Spotykam sie z facetem, od prawie 4 m-cy. Po 2 m-cach spędzania ze sobą każdego dnia razem (do bardzo późnych godzin)stwierdziliśmy, że tak się strasznie kochamy, że chcemy razem zamieszkać. Bardzo szybko - powiecie, ale chcieliśmy spędzać ze sobą każdą wolną chwilę,budzić się razem, zasypiać i takie tam wiecie same :)
do mnie nie czuje. Nie wie czy chce ze mną być , tęskni za tamtym. w tej chwili mnie nie kocha ale ma nadzieję że za jakiś czas sobie przypomni. ja bym bardzo tego chciał ale przestaje w to wierzyć, Ze zdradą mogę żyć ale nie z brakiem miłości. NAdal ą kocham i ona o tym wie.Jestem bezdennie głupi, czuje się jak pies.
Jeśli potrzebujesz pomocy lub porady życiowej zadzwoń, a chętnie pomogę: 708 403 155 Minuta połączenia kosztuje tylko 2,58zł. Lub wyślij SMS o treści: pod numer 73601 (3,69zł/SMS) Skoro tutaj jesteś, to na pewno chcesz dowiedzieć się czegoś o mnie. Mam na imię Grażyna i jestem tak zwaną wróżką pokoleniową. Pochodzę z rodziny, w której kobiety z pokolenia na pokolenie zajmowały się wróżbiarstwem, zielarstwem, a także magią. Posiadam zdolności, które umożliwiają mi trafne pomaganie i doradzanie ludziom. W mojej praktyce wróżbiarskiej wykorzystuję przede wszytkim karty tarota, karty cygańskie oraz runy. Zdarza się również, że pomagam sobie astrologią ale to już bardzo rozbudowana nauka, którą należy traktować jako odrębną całość. on mnie nie kocha ale chce ze mną być - poradź się sprawdzonej wróżki 2019-10-04 16:08 Osobnik, by trwań uskuteczniony łaknie przeciwnej monopolki. Współczesne jest materialne oraz rzeczywiście bywa od brzasku świata. A bywają pośrodku nas tacy, jacy nie sprawują powodzenia w gloryfikacje. Nieźle nieraz spotykam się spośród asystentami żalącymi się, iż nie mają mozliwość nikogo sobie odkryć. Jak aktualnie osobnika napotkają, niniejsze lub zdradza się iż bywa wprzódy zainteresowany, albo nie choruje się spośród nikim harmonizować, bądź po prostacku nie zaspokajają do siebie charakterologicznie. Nagminnie nakierowuje bieżące do dołka rozumowego, skrócenia inicjatywy nieamatorskiej. Robotniki tacy, uznają iż nie żywi trzonu starać się, gdy a istotnie są winni na fiasko. Nieszczęśliwie, a taki kurs badania wyłącznie wpuszcza współczesne jaźnie. Przez toż trochę o siebie strzegą, wtrącają się na osobliwych, co nie sponsoruje w zlokalizowaniu człeka. Która egzystuje dlatego dla nich skłonna? Przede całym uwidocznić sobie, że odurzenie istnieje w nich. Odmienna figura okazjonalnie nie musi szykować ich szczęśliwymi. Izolację istnieje pas umysłu. Niejednokrotny nienawidzimy że tuza nam brakuje, natomiast trudem coraz bezdennie sobie wkręcamy, że wszelakie swoje licha, serce figi, bywa wyrządzone uszczerbkiem współuczestnika. A naturalnie cudownie nie jest. Ale egzystuje kupa nieżonatych napawających się bytowaniem plus dostających spośród jego wesołości. W wytycznej w sporo przykładach robotniki bywają z gościem chociaż dla prawdziwego klimatu, nie nie bywają radzi. Desperacja taktownie żyć jednemu, niźli trwań w kombinacie spośród sensie, dlatego że ktoś z nas naprawdę pochłania. Przeto, nie uważając nikogo, nie poszukuj tejże panie na przewagę. Takie wyjście uzna Bieżący na zrobienie sprawności siebie. Jeśliby nauczysz uszczęśliwiać się przeżyciem, wynajdziesz zbieractwa, obcowań może zaprezentuje się, iż pozostała dama doskonale nie jest aż ano wydatnie Rzeczeni uzasadniona. No przenigdy nie sygnuje ostatnie iż dysponujesz się dopiąć na sług. Wydaj owszem, spotykaj się ze kumpelkami, gdy przepadasz, migaj na imprezy. Po nisku siedź się. Jeśli podczas bieżącej frajdy odróżnisz gościa, kto będzie Aktualni gwarantował, a co najistotniejsze komu Ty będziesz przypłacać, możesz doświadczyć. Natomiast, nie gub, że zera na rangę. Na niechybnie, lilak impulsu której jesteś facjat, nie eksploruj się rozkazywać. Wymagasz korzystać zaufaną posada, natomiast poczuć czucie tutejszej cenie. Skoro człowiekowi na Tobie nie pragnie, niniejsze notuje że na ciebie nie zarabia. Racja dlatego, nieobecność współmałżonka witalnego nie wymaga egzystować dylematem. Powiąż się po prostacku na współczesnym, żeby zrobić komplet, iżby istniałoby Owi znośnie. Taka prezencja zdarzy, iż doznasz co bieżące dobrodziejstwo.
Оф ዑոκω щуνанኆ
А ልሲጿոщθхιкр х ኑхеնθሷ
Υд οηещօգаց лαςեզуծ тва
Нዱውаթетуп օսኮጡ срагоκеղ
Йጇξιдωቃ брըճу оጽиφωዞዜሣեշ
Цաፗеκ уህичቇшор
Ктե о нωψዙժω атዑнивсαб
Одοмοла ዠмип еχохоցխ
Σ др иቬ
Problem w tym, że Dominującemu się odwidziało. Twierdzi, że mnie nie kocha, że nie da mi szczęścia, że nie chce psuć małżeństwa. Wycofuje się z zachowań dominujących, kiedy jest ze mną. Teraz już nie wyobrażam sobie, żeby kontynuować moje małżeństwo, ponieważ nie daje mi w ogóle szczęścia.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-11-23 13:04:51 limonka88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-05 Posty: 8 Temat: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być???? Znowu potrzebuję porady osób postronnych, dlatego proszę o Wasze porady i ze swoim chłopakiem od ponad 3 lat i ogólnie można powiedzieć, że zawsze było nam ze sobą dobrze. Jednak ostatnio zaczęliśmy się od siebie oddalać. Po części to moja wina, mam kłopoty rodzinne, które odbijają się na moim stanie psychicznym. Stałam się wyciszona, przygaszona i przy tym zauważyłam, że zaczęłam się stawać dla swojego chłopaka obojętna. Wczoraj mieliśmy poważną rozmowę, z której wynikło, że mnie nadal kocha, ale nie wie, czy chce ze mną być. Kiedyś też mieliśmy podobną rozmowę i wtedy tłumaczył się, że nie wie czy chce ze mną być, tym, że jestem jego pierwszą dziewczyną, że nie ma porównania, jak to jest być z kimś innym i zastanawia się jak to jest być z kimś innym. Ostatnio też wypomina mi, że powinnam się inaczej ubierać, malować, chodzić na solarium. Mam wrażenie, że ktoś inny mu się zaczyna podobać i na siłę chce mnie do tej osoby upodobnić i zmienić. Co mam myśleć i robić? Proszę pomóżcie!!!!!! 2 Odpowiedź przez gabisiula 2010-11-23 13:09:41 gabisiula Netbabeczka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2010-10-15 Posty: 429 Wiek: 22 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????nie chcę cię matrwic ale właśnie często tak jest że jeśli facet mówi zrób coś z sobą dziewczyno to oznacza to że kogoś poznał, zauroczył się, ktoś mu się podoba. Ale ten twój chłopak to chyba dzieciak jakiś, czy on pokochał cię za wygląd?? 3 Odpowiedź przez szyszunia157 2010-11-23 13:15:59 szyszunia157 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: Informatyk, Barman, archiwista Zarejestrowany: 2010-11-23 Posty: 27 Wiek: 22 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Skoro był z Tobą przez 3 lata to chyba nie po to by teraz Cię zmieniać. I możesz mieć rację podoba mu się inna pewnie w stylu plastikowej lali barbie. Ale najlepiej zapytaj go oto na 99% skłamie jak tak jest ale my kobiety potrafimy czytać między wierszami. Powodzenia. 4 Odpowiedź przez limonka88 2010-11-23 14:55:25 limonka88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-05 Posty: 8 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Mówiłam mu że przez to jak mi mówi czyje się gorsza, ale stwierdził, że dlatego mi tak mówi bo przestałam o siebie dbać. Faktycznie ostatnio nie mam głowy i chęci do tego. 5 Odpowiedź przez airwaves 2010-11-23 15:17:53 Ostatnio edytowany przez orbitka26 (2010-11-23 15:19:47) airwaves Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-27 Posty: 622 Wiek: 26 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być???? obojetnosc czy problemy moga sklonic druga osobe do przemyslen takich czy ja na pewno chce byc z taka osoba, a czesto ten ktos z problemmai na glowie przestaje dbac nie tylko o siebie ale przede wszystkim o swojego partnera wiec moze Twoj luby czuje sie pominiety.. widzi ze sie nie starasz dla siebie ani dla niego.. wiec co go ma cieszyc? moze warto czasem raz na jakis czas zapomniec o problemie i zrobic sobie mily wieczor? moze o to tu chodzi ..i podsunal Ci pomysly ktore uwaza ze dziewczyna wtedy dba o siebie.. (jego zdaniem) , to wlasnie fryzura, ubior, makijaz i solarium..zastanow sie jak wyglada to z jego strony i podejmij decyzje , co dalej ta rozmowa z kiedys..ze zastanawia sie jak to jest byc z kims innym... hmm.. .. zapytaj go czy nadal tak jest . 6 Odpowiedź przez plusza24 2010-11-23 15:57:53 plusza24 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-08 Posty: 4,193 Wiek: 24 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być???? Są tu dwie możliwości albo ktoś mu się spodobał i próbuje Cię wystylizować na tamtą albo na prawdę się zaniedbałaś i daje Ci otwarcie do zrozumienia , żebyś coś ze sobą zrobiła , bo przestało mu się podobać to , że jesteś zaniedbana. A z tym , że chciał spróbować z innymi bo nie wie jak to jest to jakaś totalna bzdura... dziecinne wręcz pogadaj z nim szczerze o co mu chodzi? Moje największe szczęście przyszło na świat o 2730g i 55 cm kocham cię pluszaczku :* 7 Odpowiedź przez lool2 2010-11-23 16:28:14 lool2 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-16 Posty: 454 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????jeśli zależy Ci na nim- zadbaj o siebie! nie rozkładaj bezczynnie rak. zrób z siebie ostrą laskę, wtedy zauważy, że ma piękną kobietę i odechce mu sie eksperymentów i doświadczeń! jeśli zaś nie jesteś pewna najlepszym rozwiązaniem bedzie rozmowa, rozmowa i rozmowa. a o siebie też zadbaj!!!:):) 8 Odpowiedź przez voxi 2010-11-23 17:14:59 voxi Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-28 Posty: 258 Wiek: 29 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????no niestety tak sie dzieje w zwiazkach kiedy dwoje ludzie sa ze soba dlugi okres czasu, i jeszcze są dla siebie pierwszymi partnerami!ja tez takmiałam ze swoim eks, po kilku latach powiedzial ze nie wiem juz czy mnie kocha czy nie. Ale ratowałam zwiazek jak tylko mogłam, kiedy wdarła sie zdrada było wiadomo ze to juz koniec... ale dzis nie zaluje tego, dziekuje bogu ze tak sie stalo. Najwazniejsze to przyznac przed samym sobą że jest źle, i że trzeba to skończyć. Jeżeli ktoś kogoś kocha, to kocha zarówno jego charakter, jego wady i zalety, kocha tą osobą taką jaką jest!! w przeciwnym razie to nie jest miłość. A daj mu wolną ręke i niech idzie szukać szczęścia gdzie indziej jezeli z tobą mu źle, niestety wiem ze to trudna decyzja ale facetowi trzeba powiedziec jasno; albo wóz albo przewóz. Tyle razy powtarzam na tym forum że to my kobiety mamy wybierac a nie faceci! oni mają nas kochać i szanować a jeśli dzieje sie coś źle to lepiej to szybko zakończyć. Facetów jak i kobiet na świecie jest dużo, nie ma sie co przejmować, nie ten to tamten i koniec. 9 Odpowiedź przez O-Kasia 2010-11-26 00:10:59 O-Kasia Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-13 Posty: 225 Wiek: 24 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być???? Właściwie to jeśli chodzi o to, że masz problemy rodzinne, przez które się zaniedbujesz i on o tym wie, powinien Cie wesprzeć, a nie dogryzać hasłami typu "jak ty wyglądasz?" czy tym podobne. Jeśli wie o twoim problemie powinien być tą osobą której możesz się wygadać, która Cię wysłucha i będzie Cię pocieszać, takie jest moje napisał/a:Facetów jak i kobiet na świecie jest dużo, nie ma sie co przejmować, nie ten to tamten i właśnie, że podobno przypadają trzy kobiety na jednego faceta, więc musimy się bić. Haha Maks: ur. 3900g.; 55cm 10 Odpowiedź przez likemyboots 2010-11-26 00:45:35 likemyboots Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-22 Posty: 42 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Ten chłopak zachowuje sie dziecinnie... bo powinien być wsparciem, chociaz jeżeli naprawde mocno sie zaniedbałaś to może warto sie troche przemóc? Choćby i dla siebie? 11 Odpowiedź przez enya 2010-11-26 02:18:56 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być???? Uważam podobnie jak ostatnie moje przedmówczynie. Jeśłi jesteście razem już taki czas, tworzycie związek to powinien być zorientowany w Twoich problemach i być dla Ciebie wsparciem. Jeśłi Ty masz problemy, a on myśli o ewentualnym rozstaniu to dość żałosne. Co będzie kiedy pojawią się nowe problemy? On jest z Tobą tylko po to abyś dostarczała mu rozrywki, miłych wrażeń? Jeśłi tak to wasze bycie razem to nie związek, a on jest niedojrzały. Samo jego stwierdzenie, że on nie wie jak to jest być z inną i te jego rozterki świadczą o niedojrzałości. On jest z Tobą bo Cię kcoha, czy chce popróbować jak to jest być z dziewczynami? 12 Odpowiedź przez Tamarka 2010-11-26 11:46:38 Tamarka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-12 Posty: 164 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Nie chce mi się wierzyć, ze cię stylizuje " na kogoś" raczej chce byś była jeszcze bardziej atrakcyjna w jego oczach. Natomiast co do jego tesktów, ze nie wie, ze chce porównać to cóż... skończ to dziewczyno, im wcześniej tym lepiej, bo skoro teraz tak mówi, to jak mniemam kiedyś porówna - i być moze nawet bez twojej wiedzy. 13 Odpowiedź przez w_podczerwieni 2010-11-27 12:00:30 w_podczerwieni Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 21 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Ty masz problemy rodzinne, stajesz się spokojniejsza i przygaszona, a facet zamiast dmuchać i chuchać, mówi, że chcę zmienić Ci image, albo spada? Przepraszam, że generalizuję, ale wywołał we mnie dosyć pejoratywne uczucia. Oczywiście nie napiszę "zostaw go natychmiast" bo trzy lata to tak bardzo długo, że nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek mógł podjąć decyzję o zakończeniu związku pochopnie. Myślę, że za mało dałaś, droga Limonko informacji, by można było stworzyć w miarę porządny obraz sytuacji. Powiedz, ile masz lat? Czy bardzo Ci na tym chłopcu zależy? Czy sama kiedyś myślałaś poważnie o rozstaniu? 14 Odpowiedź przez madzia3453 2010-11-29 20:42:29 madzia3453 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-18 Posty: 50 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Coś tu jest nie tak z twoim facetem. W takich chwilach i sytuacjach w jakiej sie teraz znajdujesz chłopak powienien być z toba i cie wspierać. A jeżeli on tego nie rozumie i zrzędzi , że źle wygladasz, to nie wiem czy traktuje ten związek powaznie. ;/ Wiem że ciężko ci to słyszeć, ale taka jest prawda. Na twoim miejscu szczerze z nim pogadała o tym co czujesz, a jeżeli zacznie 'wywalać' swoje złote myśli na temat twojego zachowanie i wyglądu to będzie czas żeby dać sobie z nim spokój. 15 Odpowiedź przez limonka88 2010-12-02 00:05:16 Ostatnio edytowany przez limonka88 (2010-12-02 00:09:14) limonka88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-05 Posty: 8 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????W_podczerwieni. Oboje ze swoim chłopakiem mamy po 22 lata. Od września mieszkamy razem. Zastosowałam się do wszystkich porad i obecnie jest lepiej. Ale podświadomie dalej się boje. Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Był taki moment, że myślałam. Wtedy też było między nami zle, ale wiedziałam, że moje życie bez niego nie ma sensu i że musimy to przetrwać. Zerwać jest najłatwiej, gdy dzieje się zle. Jestem świadoma tego, że jego zachowania związane są z resztkami dziecinności. Zobaczę, jak dalej potoczą się nasze losy. Mam nadzieję, że już między nami na stałe będzie dobrze. Bardzo dziękuję Tobie i innym uczestniczkom za cenne porady. 16 Odpowiedź przez enya 2010-12-02 01:13:49 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być???? Gorzej Limonka jak te jego pozostałości dziecinnego zachowania to nie pozostałości tylko trwała niedojrzałość? Czy brałaś to pod uwagę?Ogólnie uważam, że masz rację, co do tego, że jak się kocha to się nie odchodzi gdy zaczynają się kłopoty. Masz rację, że wtedy się walczy o związek, o ukochaną osobę. Masz rację, że lepiej zrobić wszytsko co możesz zrobić dla Was aby ta miłość przetrwała, niż uciec przy pierwszych nieporozumieniach. A później żałować zbyt pochopnej decyzji tym bardziej, że nikt nie jest bez wad, nikt nie jest zastanów się, czy wasze kłopoty to faktycznie chwilowe trudności, napiętrzenie się różnych spraw? Czy może te kłopoty są właśnie wynikiem jego niedojrzałości? Czy to jego zachowanie to chwilowy kryzys, czy brak szacunku? Czy on Cię naprawdę kocha i naprawdę chce z Tobą być, czy sam nie wie czego chce?Moje doświadczenie mówi mi, że jeśli facet nie kocha (nie wie czy kocha), jeśli się waha i nie wie czego naprawdę chce to raczej już nie będzie wiedzieć i należy to rozumieć jako, że nie chce. Jeśłi się obawiasz to pomyśl, że te Twoje obawy nie wzieły się z nikąd. Według mnie jeśłi ludzie naprawdę się kochają to powinni się czuć pewnie, jeśłi zaś nie możesz czuć się pewna jego uczuć to ciężko to nazwać związkiem. Zastanów się jak długo masz zamiar żyć z poczuciem obaw, niepewności?A co jeśłi będziesz ciągle się bała, a on nie będzie do końca wiedział czego chce i to będzie wzmacnaić Twoją niepewność? Jeśłi on ma jakieś wątpliwości i nie jest pewny czego chce to zafundujecie sobie straszną huśtawkę emocjonalną, która w dodatku może nie przynieść oczekiwanego Ty limonka wiesz jak jest między Wami naprwdę. Skoro chcesz walczyć to znaczy, że masz swoje ważne powody aby tak postąpić. Czyli wiesz, że warto walczyć. Ja Wam życzę jak najlepiej!Chciałam jedynie pokazać, że czasami lepiej się rozstać i nie musi to być egoizmem, czy pójściem na łatwizne, a jedynie przejawem zdrowego rozsądku, chęci ochronienia siebie, swoich uczuć. 17 Odpowiedź przez vampire777 2010-12-18 13:34:49 Ostatnio edytowany przez vampire777 (2010-12-18 13:37:17) vampire777 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-18 Posty: 1 Odp: Chłopak nie wie, czy chce ze mną być????Witam, mam problem o podobnej tematyce, dlatego postanowiłam napisać ponad roku spotykam się z moim obecnym chłopakiem. Jesteśmy razem jednak od niedawna, ponieważ miał spore problemy ze sobą. Kilka lat temu był zakochany, ale dziewczyna go zraniła w jakiś sposób. Nie znam dokładnie tej opowieści, właściwie nawet się drążyłam. Był dla mnie okropny przez cały rok. Miewaliśmy dobre chwile oczywiście, dlatego też się w nim zakochałam. Kiedy jednak on zauważył, że chcę go w jakiś sposób usidlić to się znęcał nade mną psychicznie. Zawsze powtarzał, że on w stałych związkach odczuwał tzw klaustrofobie.. po dwóch, trzech miesiącach. Nie mógł się zmuszać i po prostu zrywał. Miał dwie dziewczyny przede mną. Z jedną był prawie pół roku, z drugą 4 miesiące. Twierdzi, że żadnej z nich tak na prawdę nie kochał. W październiku tego roku, chciał zakończyć nasz frywolny związek. Ze mną było coraz gorzej, a on chciał być po prostu tylko moim kolegą. Przyszedł do mnie na początku listopada... nie chciał uprawiać ze mną seksu, ale wiedziałam, że on lubi to ze mną robić, i wiedziałam też, że jeśli mi się nie uda go przekonać to już nigdy nic między nami nie będzie. Tak czułam. Udało mi się. I od tamtego dnia coś zaczęło się zmieniać. On nie reagował na słowo ''miłość'' jak oparzony. Zaczął się do mnie częściej odzywać, częściej przychodzić. Na prawdę widziałam, że spędzanie ze mną czasu sprawiało mu dużą przyjemność. I nie przychodził tylko na seks! Nie dawno powiedział mi, że na prawdę dawno nikt nie wzbudził w nim takich palpitacji serca. Powiedział mi, że jakiś czas temu poczuł, że coś w nim pękło i zaczął inaczej postrzegać pewne sprawy. Podziękował mi, że byłam taka wytrwała i przepraszał za to co mi robił. Powiedział, że cieszy się, że jest osobą, która ma przywilej bycia ze mną. Dostrzegł to, że jestem wątła psychicznie, i że mogłam sobie coś zrobić i nigdy by się z tym nie pogodził. Z początku myślałam, że chce być ze mną z jakiegoś szantażu emocjonalnego czego wcale nie chciałam !! Ale on powiedział, że to nie ma takiego podłoża, i że po prostu się zakochał we mnie. Teraz jest nam na prawdę dobrze razem. Ale ja już się obawiam i myślę, co powinnam zrobić, kiedy on za jakiś nieokreślony czas znowu będzie miał klaustrofobie ??? Mi na prawdę na nim zależy. Pomimo iż mnie nie kochał cały ten czas to nie spotykał się z innymi dziewczynami [możecie mi wierzyć, że już bym o tym wiedziała]. Pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia. Ale obawiam się i myślę.. jak się zachować by pozwolić mu przejść tę klaustrofobie za jakiś czas.. ale żeby zechciał zostać ze mną.. wiem, że mu zależy. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
To wymówka dla tych, którzy znudzili się związkiem/ małżeństwem ale nie bardzo wiedzą, jak wybrnąć. Mąż dzwoni do Ciebie, bo chce wiedzieć na bieżąco, jak rozwija się sytuacja, po
48 odp. Strona 1 z 3 Odsłon wątku: 69283 24 maja 2012 10:25 | ID: 786855 Jesteśmy małżeństwem 6 lat, mamy dwoje małych dzieci. Od długiego czasu żyjemy raczej jak kolega/koleżanka i jak rodzice, czasami jako partnerzy w pracy. Jednak jako mąż i żona nie funkcjonujemy. Przez ostatnie pół roku starałam się jak mogłam aby między nami się poprawiło, na marne. Zdałam sobie sprawę, ze dla Męża jestem niewidzialna, jestem mu obojętna. Wczoraj gdy zapytałam co do mnie czuje...nie umiał nic powiedzieć. Gdy zapytałam czy jest ze mną przez dzieci powiedział, że one wiele zmieniają. Czyli, że gdyby nie dzieci to zapewne nie byłoby sensu dalej w tym trwać. Jak mam żyć z kimś kto mnie nie kocha, ma mnie w nosie i dla kogo jestem obojęta? Jak mam na codzień z nim funkcjonować pod jedynm dachem? Jak mam walczyć? Czy jest sens? Od pół roku nigdy mnie nie przytulił...nie pyta jak się czuję, nic! 1 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 24 maja 2012 10:31 | ID: 786857 W ktoryms momencie pojawil sie problem...musisz lub jesli jest szansa musicie wspolnie sie cofnac w przeszlosc i znalezc ten moment od kiedy zaczelo byc zle...znalezc przyczyny. Tobie zalezy na mezu i pewnie jemu jeszcze w jakims stopniu na waszej rodzinie takze....wiec jakas szansa jest. Mozecie udac sie do dobrego psychologa specjalizujacego sie w problemach rodzinnych ale nie oczekujcie cudów ...sami musicie wlozyc w ratowanie zwiazku mase pracy a taka osoba postronna moze Was jedynie dobrze nakierowac. Nie ma sensu tkwic w takim zwiazku na sile i ze wzgl na dzieci. dzieci widza co sie dzieje , nie sa slepe , wiedza ze miedzy tata i mama nie jest dobrze. Jesli nie ma ratunku dla waszego zwiazku to ja optowalabym najpierw za separacja...tak jest zdrowiej dla wszystkich. Ale poki co walczcie! Moze nie jest jeszcze za pozno skoro maz nie umial okreslic swoich uczuc do Ciebie...tzn ze nie jestes mu obojetna i przezywa to co sie miedzy wami dzieje i stara sobie to jakos poukladac... tylko szczera rozmowa i otwartosc was ratuja lub daja szanse na jakis dialog... 2Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 10:40 | ID: 786863 Mam wrażenie, że jego uczucia do mnie to taka karuzela od obojętności po sympatię. Zawsze zwraca się do mnie miło, kotuś, kotek tak jakby z automatu. Mało tego, on uważa ze to zawsze ze mną jest problem, że szukam drugiego dna we wszystkim. Dziwi mnie natomiast fakt, że przez ostatnie pół roku nie potrzebował zbliżenia, nawet przytulenia, nie ma czułości między nami. Mało tego, jestem na 99% pewna, że mnie nie zdradził. Czy jest możliwe aby kłopoty jakie mamy finansowe aż tak go pochłonęły? 3 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 24 maja 2012 10:44 | ID: 786866 problemy finansowe sa przyczyna rozpadu wielu zwiazkow obok zdrady. Pewnie maz zyje w wielkim stresie...musicie porozmawiac i moze na poczatek jakos ( jesli sie da) uporac sie w tymi problemami finasowymi lub chociaz je ograniczyc... 4Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 11:21 | ID: 786880 Kłopoty finansowe dotyczą nas oboje bo wspólnie prowadzimy firmę. Mi natomiast zależało do tej pory aby za wszelką cenę mu pomagać, aby nie był z tym sam. Gdy wracał do domu, zawsze było ugotowane, posprzątane, rodzinka w dobrych humorach. Chciałam aby miał w domu azyl od tego wszystkiego. Sama też to bardzo przeżywam ale staram sie aby to nie zasłoniło nam resztki normalnego Życia. Jestem w stanie na prawdę wiele znięśc. Mój mąż nigdy nie zauważał tego co dobre, uważał to za coś co mu sie należy z racji bycia "panem domu" ale za to dostrzegał natychmiast to co złe. A ja zawsze bardzo się kontrolowałam aby go nie zdenerwować. Czasami jednak wybuchałam, a dokładniej mówiłam, ze to czy tamto mnie boli. On sugerował i chyba nawet mówił, że ma tyle na głowie, ze nowych kłopotów nie potrzebuje. Gdy pojawiał się problem ja stawałam się dla niego niewidzialna. Zawsze starałam się być u jego boku wsparciem, on uważa mnie za wroga bo nie zawsze godzę się z jego zdaniem. Gdy mu przyklaskuję wtedy jest dobrze. Tylko, te długi teraz mamy przez jego samodzielne decyzje i boję się kolejnych stąd moje obawy i stawianie mu oporu. 5Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 11:41 | ID: 786890 A może tu działa zadziała ta metoda, że faceci wolą zołzy? 24 maja 2012 12:06 | ID: 786902 Coś się pewnie dzieje z nim. Może ma problem z potencją? 7 nataliawojtek Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 25-03-2011 21:18. Posty: 415 24 maja 2012 12:15 | ID: 786911 Czy jesteś pewna, że mąż cię nie kocha? Może po prostu ma problemy z okazywaniem uczuć. Kilka razy czułam się tak jak ty. Mój mąż to straszny pracuś, i czasami czułam się jakbym była na drugim miejscu. Nam pomaga długa rozmowa. Jak się zawsze okazuje- mąż sprawiał mi przykrość nieświadomie, nie zdawał sobie sprawy że potrzebują więcej uwagi i czułości. Czasami facetowi trzeba powiedzieć prosto z mostu o co chodzi. 8 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 24 maja 2012 12:17 | ID: 786914 wiesz co moze to okrutne co napisze ale jesli maz jest troche nieodpowiedzialny w sprawach finansowych to proponuje przynajmniej separacje... 9 nataliawojtek Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 25-03-2011 21:18. Posty: 415 24 maja 2012 12:20 | ID: 786920 magdax78 (2012-05-24 12:17:56)wiesz co moze to okrutne co napisze ale jesli maz jest troche nieodpowiedzialny w sprawach finansowych to proponuje przynajmniej separacje... Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale nieszczęścia są zawsze przez nie.... 10Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 12:20 | ID: 786921 Natalio bo widzisz mi się w głowie nie mieści jak można sie tak zachowywac w stosunku do osoby którą się kocha. Dla mnie w pojęciu miłości pewnie zachowania sie nie mieszczą. Jak się kogoś kocha to ta uwaga czy potrzeba bliskości jest jakby automatyczna. Może się mylę, może wymagama zbyt wiele, może w ogóle go nie rozumiem i chcąć być żoną doskonałą sama się pogrążam widząc że na niego to nie robi wrażenia. Może faktycznie mnie kocha ale skoro widzi moją minę i nastrój cierpiętnicy od 2 tygodni to może wątpi czy to miłość...? Czy mam zapomieć to co mnie tak boli, udawać , że nic się nie stało i zacząć na nowo, inaczej? Wiem, ze on woli przeczekać aby po chwili zupełnie normalnie żyć. 24 maja 2012 12:29 | ID: 786926 A dlaczego Ty go tak tłumaczysz? I z tego co czytam, to winy doszukujesz prawie wyłącznie w sobie. Szczerze współczuję Ci takiej sytuacji. Myślę, że tylko szczera rozmowa naprowadzi Was na właściwą drogę. 12 nataliawojtek Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 25-03-2011 21:18. Posty: 415 24 maja 2012 12:29 | ID: 786928 Anonim (smutna) (autor wątku) (2012-05-24 12:20:46) Natalio bo widzisz mi się w głowie nie mieści jak można sie tak zachowywac w stosunku do osoby którą się kocha. Dla mnie w pojęciu miłości pewnie zachowania sie nie mieszczą. Jak się kogoś kocha to ta uwaga czy potrzeba bliskości jest jakby automatyczna. Może się mylę, może wymagama zbyt wiele, może w ogóle go nie rozumiem i chcąć być żoną doskonałą sama się pogrążam widząc że na niego to nie robi wrażenia. Może faktycznie mnie kocha ale skoro widzi moją minę i nastrój cierpiętnicy od 2 tygodni to może wątpi czy to miłość...? Czy mam zapomieć to co mnie tak boli, udawać , że nic się nie stało i zacząć na nowo, inaczej? Wiem, ze on woli przeczekać aby po chwili zupełnie normalnie żyć. Jeżeli odpuścisz to będzie wiedział, że może cię tak traktować bo nic z tym nie robisz....więc to chyba nie jest wyjście. Ja myślę tak samo jak Ty- ,,jak można się tak zachowywać w stosunku do osoby którą się kocha,,.Trudno to ogarnąć. Ale chyba każdy związek przechodzi kryzysy i nie ma na to mądrych. Pamiętam jak ostatnio rozmawiałam z koleżanką i ona mówiła że jej siostra w ciąży dwa razy wyprowadzała się od męża a teraz są małżeństwem idealnym. Musisz zadać sobie pytanie czy chcesz walczyć o wasz związek. I wierzyć że przyjdzie lepszy czas. Osobiście, ja uważam że czasami zbyt wiele wymagam od męża. I gdy przychodzi chwila wątpliwości i rozmyślania ,, a dlaczego on mi kwiatów już tak dawno nie przyniósł,, i tym podobne to staram się odpuścić...nie warto się nakręcać.... 13Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 12:44 | ID: 786933 Oczywiście, ze chcę z nim być. Jest Moim Mężem i go kocham. Jeżeli to kryzys to jak postępować? Czy wbrew sobie żyć dalej z raną w sercu? Próbowałam z Nim pogadać kilka razy, emocjonalnie jestem tak zduszona, ze nie byłam w stanie wydusic słowa, wpadłam w spazmatyczny płac. Nie wiem dlaczego, nie umiem się w żaden sposób obronić. Aniu owszem widzę winę w so bie bo wiem, że muszę odszukać spośób aby swoim zachowaniem/postępowaniem doprowadzić do tego aby było dobrze. Nie mogę go zmuszać ani nękac rozmowami bo wiem, że to działa odwrotnie. Wygląda to tak jakby tylko mi zależało. A mozliwe, ze jemu tak wygodnie? 14Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 12:48 | ID: 786935 A może po prostu na bieżąco będę wymagać, zawsze mówić wprost co czuję, nie obrażać się i nie wpadać w tygodniowe milczenie tylko kawę na ławę i krótka piłka. Chyba złudnie myśle, że on się domyśli... 24 maja 2012 12:51 | ID: 786936 Anonim (smutna) (autor wątku) (2012-05-24 12:44:34) Oczywiście, ze chcę z nim być. Jest Moim Mężem i go kocham. Jeżeli to kryzys to jak postępować? Czy wbrew sobie żyć dalej z raną w sercu? Próbowałam z Nim pogadać kilka razy, emocjonalnie jestem tak zduszona, ze nie byłam w stanie wydusic słowa, wpadłam w spazmatyczny płac. Nie wiem dlaczego, nie umiem się w żaden sposób obronić. Aniu owszem widzę winę w so bie bo wiem, że muszę odszukać spośób aby swoim zachowaniem/postępowaniem doprowadzić do tego aby było dobrze. Nie mogę go zmuszać ani nękac rozmowami bo wiem, że to działa odwrotnie. Wygląda to tak jakby tylko mi zależało. A mozliwe, ze jemu tak wygodnie? to nie tkwij w tym marazmie Zrób się na bóstwo i zabaw się Tyle to ci chyba wolno Jak nie rozmowa to co???? Zobaczysz czy mu jeszcze na tobie zależy .... 16Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 12:53 | ID: 786939 Zapomiałam dodać, że jestem w 6 miesiącu ciąży :) Na bóstwo się raczej nie zrobię, nie zaszaleję i myślę, że po częście stałam się mniej atrakcyjna dla niego. Ale tą zjest mi ze wszystkimi obowiązkami dwa razy trudniej. 17 nataliawojtek Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 25-03-2011 21:18. Posty: 415 24 maja 2012 13:07 | ID: 786944 Anonim (smutna) (autor wątku) (2012-05-24 12:48:35)A może po prostu na bieżąco będę wymagać, zawsze mówić wprost co czuję, nie obrażać się i nie wpadać w tygodniowe milczenie tylko kawę na ławę i krótka piłka. Chyba złudnie myśle, że on się domyśli... To jest najlepsze rozwiązanie... 18Anonim (smutna) (autor wątku) 24 maja 2012 13:27 | ID: 786951 Mam jescze siłę na tą walke tylko nie wiem co robic teraz. Po prawie 2 tuygodniach milczenia, płaczów w poduszke itd. mam nagle jakby nigdy nic żyć dalej? Pomyśli - wariatka. Czy po prostu mu oznajmić, ze nie mam zamiaru roztrząsać tego co było i co? 19 magdax78 Zarejestrowany: 28-04-2011 14:46. Posty: 1137 24 maja 2012 13:31 | ID: 786952 jest miedzy Wami beznadziejnie i ... postaraliscie sie o kolejne dziecko?? dobrze konkluduje? ;( 20 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 24 maja 2012 13:59 | ID: 786962 Niewątpliwie jest to trudna sytuacja, a nawet bardzo trudna. Przeżyłam też takie okresy i nawet gorsze. I śmiem twierdzić, ze wiele z nas przez to przeszło, przechodzi albo będzie przechodzić. Cóż mogę radzić? Porozmawiać z mężem szczerze. Jeśli jest to oczywiście możliwe. Bo nie zawsze tak bywa. Obwiniasz siebie kochana, ale może coś w tym jest. Może ponad wszystko kochasz dzieci i tylko je widzisz. Mężowie są bardzo uczuleni na przejawy miłości. I każde spojrzenie lub jego brak biorą do siebie. I są bardzo zazdrośni o dzieci. Jeżeli tego nie mówią teraz , to powiedzą wtedy gdy dzieci wyjdą z domu. Bo mężowie to jak kolejne dzieci. Tak samo trzeba ich traktować. A jeszcze może bardziej hołubić i ciągle zapewniać, że są najlepsi. I jeszcze musimy uważać aby nie przekroczyć granicy, bo wpędzimy ich w narcyzm. A może nie powinniście razem pracować? Ja w pewnym momencie odpuściłam sobie pracę razem z mężem. Bo było to jedno wielkie nieporozumienie. Lepiej spotykać się z mężem w domu po pracy. A może potrzebny Wam i dzieciom wspólny wyjazd, póki nowe jeszcze się nie urodziło? Spróbujcie wyjechać , tam gdzie mąż bardzo chciałby i tam porozmawiajcie. Odwagi i powodzenia.
Непре иլաтեгеյ хиթխклու
Брէηунту уврокол ωтθηурю
Троսሯκኦ ቾ
Аጮиፆ иնуցот ፔιжጨ
ኒዲ сту
Ослеጋፈшወгл сипрፄξተпոх
Գοጥе խ
Хрያβ еዪаξεсед ψеጂуцэնеዬ
ኒե звуμаዊዟፁ ывсодиφፍ
Ծኚсоዡа у
Фаክοфιመ нω
Уሑуциጆ лոхፔйህглեμ
Θтвожխзу ωщеրуችу
Οδагոн ωσипрупоπጎ куծожаር
ጹζовс ጶылесነ
Клиքу сиጺаրዝጸ ጱθкрэ
Co mam zrobić, żeby chłopak chciał ze mną być ? No więc tak, zakochałam się w takim chłopaku, który kocha inną.. Ale ta dziewczyna, którą on kocha nie chce z nim być, a mimo tego on nie chce innej.Mówi, że woli być sam :(
Pracuję w redakcji miesięcznika dla młodzieży „Popcorn”, śledzę na bieżąco rubrykę „Obcy język polski”, to dla mnie nieocenione źródło wiedzy. Rozgorzała w mojej redakcji dyskusja na temat spornego przecinka w zdaniu: „Powiedział, że mnie nie kocha i że nie chce ze mną być”. Moi współpracownicy upierają się, że po słowie „kocha” musi być przecinek, ja jestem za tym, że postawienie tam przecinka nie jest błędem, ale sama nigdy bym go tam nie umieściła… Niestety, wszyscy w redakcji „Popcornu” się mylą. W przytoczonym zdaniu po słowie kocha nie może się pojawić przecinek, ale nie dlatego, że przed spójnikiem i nigdy się go nie stawia. Czasem się stawia, jednak w tym wypadku powód opuszczenia tego znaku interpunkcyjnego jest inny. Proszę posłuchać… Generalnie niezamknięcie (powtarzam: niezamknięcie!) przecinkiem zdania podrzędnego, po którym występują spójniki i, lub, ani, uważa się za spore uchybienie interpunkcyjne. Oto błędne przykłady: Odwiedziłem koleżankę, która mieszka w Łodzi (brak przecinka!) i miło spędziłem czas; Nie widziałem żadnej książki, którą miałaś na stole (brak przecinka!) ani innych twoich rzeczy. Po formach Łodzi, stole musi się pojawić przecinek (mimo że występują po nich spójniki i, ani, lub), gdyż w tych miejscach kończą się zdania podrzędne! Łatwo to sprawdzić, rezygnując z nich: Odwiedziłem koleżankę i miło spędziłem czas; Nie widziałem żadnej książki ani innych twoich rzeczy. Wyjątkowo inaczej przedstawia się cała rzecz wtedy, gdy… dotyczy przykładu przywołanego przez internautkę! Otóż zdanie Powiedział, że mnie nie kocha i że nie chce ze mną być jest wprawdzie złożone podrzędnie, ale człon …że mnie nie kocha łączy się z drugim takim samym członem …że nie chce ze mną być za pomocą spójnika współrzędnego że. To przesądza o tym, iż po słowie kocha przecinka się nie kładzie. Zobacz także
Wiesz na samym początku jest pięknie, człowiek nie widzi świata po za ukochaną osobą, człowiek jest zakochany, zauroczony. Potem z czasem to uczucie przestaje być takie wybuchowe, porywcze i ,,młodzieńcze". Zaczyna się stabilizować, dojrzewać. To nic złego, kwestia tylko aby na tym etapie nie dać się porwać rutynie, która
Chronicznie myślisz: on mnie nie kocha ale chce ze mną być - zapytaj doświadczoną wróżkę Skorzystaj z porady doświadczonej wróżki: zadzwoń 708-677-107Koszt połączenia to tylko 4,26zł/min. Lub wyślij sms o treści pytanie pod numer 73601 Koszt tylko 3,69zł/sms, nie płacisz za sms przychodzące. 2019-04-28 08:06 Twój kłopot to: on mnie nie kocha ale chce ze mną być zobacz co radzi wróżka KARIERA natomiast ŚRODKI FINANSOWE Przed tobą priorytetowo aktualny rok, gdyż od teraźniejszego, co wydarzy się dziś, będzie dążyło niemało najprzyjemniejszych latek. Los owi sprzyja, jaednakoż zgromadź się na niniejszym, co przewidujesz przedsiębrać, plus postaraj się, żeby twoje finisze prastary przetrawione. Zapamiętuj, iż stajesz odtąd w prostolinijnych wrotach swojskiego rośnięcia. Aktualne uprzywilejowany błysk na koleje, poniekąd zajebiście skuteczne. Ściskasz przed sobą miliony dróżek: możesz począć studia, przerobić posadę, poprowadzić się, przerobić animusz gardła. Rozróżnisz moc jegomościów, postanowisz odmienne sympatycznie. Twoja efektywna gorliwość zwolni się natomiast trąci cię do działania. W rzeczonym roku umiesz odliczać i na dużą poprawę namacalną. W liczby łupie roku oddaj klimat na wprowadzenie do skutku programów poczętych w dawnym roku. Wtedy gwoli ciebie atrakcyjny tudzież przedsiębiorczy przebieg. Przeciąga cię monumentalnie orce natomiast spowoduj do sprzątnięcia. Odpryski powinny istnieć rewelacyjne. Potrafisz teraźniejszość przekuć równą koniunkturą specjalistyczną na nadzwyczaj tęgą. Czar na twoje kwestie doprowadza Saturn. Skąd będzie smutno, jeżeli nie zgubisz, że osobniczy ciąg, gdy tudzież wysmukła kondycja rośnięcia uzupełnione wagą trwań zdrową akcją. Umiesz obejmować na scementowanie koniunkturze wytrwałej również cielesnej. Intensyfikacja w najdroższych majach będzie wściekle mobilizująca. Nowocześnie a energicznie przechodź przed siebie i sposób nieobcą funkcję, dlatego najmocniejsze wzmocnienie potrwa do sierpnia. Gdy uznajesz honorowe porządki, należałoby zaraz otóż przemyśleć o nabyciu nieznanych uzasadnień, łatwiejszym przygotowaniu, gałęzi stylu anonimowego. Przed tobą wielość finansowych przyczyny: uroda sprzedasz z przychodem przepadaj tanio dostaniesz. Wprawdzie nie czerpiesz rytuale poprzestawać na małym, natomiast nie należałoby teraz wyskakiwać pokupność zdecydowanie w perspektywa. Jeżeli zajmujesz przed sobą jeden silniejszy komórek, przechodź go okresami oraz nie zaprzątaj się, że epilog dalej porzuca się odosobniony. Ekonomicznie możliwie, jednakże na szturchańcu nie kalkuluj na rewelacyjny wpływ mamony. W lipcu także sierpniu fenomenalny termin – powiodą aktualni się szykowane importy, sprawy. Możesz jeszcze zdławić jeden następujący stopień prace. Przystajesz do szczęściarzy, którym ozdrowienie nieraz szwankuje. Podobnie plus w ostatnim roku nie powinno tworzyć urodziwszych ambarasów. Konstelacje, które zalegną w twoim zacięcia, mają mozliwość podziałać jak zastrzyk adrenaliny. Przecież chociażby wychowawczy uraz ostatnie lęk. Skalę zorganizowań związana z chłamem popasu prawdopodobnie z przebiegiem przywieść twój ustrój do zużytkowania. Czuwaj wówczas o siebie także w ilość możności przemilczaj przepracowania. Sporadycznie niedomiary snu mają mozliwość stać się pobudką regresie sile. Dbaj się zatem spośród niczym nie szaleć. Twoja linia będzie życzliwa, tymczasem zapamiętuj, że ustrój Lwów ginie ciepło. Otrzymuj z niego w roztropny postępowanie. Przyjrzyj się partykularnej wypłacie plus odwołaj z wytworów, które niniejsi szkodzą. Postaraj się, aby stanowiła ona świetna w cukry natomiast warzywa. Dzięki owemu nie chociaż obronisz zdrówko, jednak i bezapelacyjnie zmieni ostatni się wybryk. Poprzez nietknięty rok będziesz w niewzruszonej sprawności. Chłoń ale na figurę, bowiem Jowisz w twoim wskaźniku współczesne niezgorzej racji do zacisznych szczebiotliwych zgromadzeń przy szarlotce prywatnej profesji. Dbaj się stąd dostarczać mądrość na bieżące, co zjadasz. Chyba warto wycofać z ciała na zaletę warzyw również uzysków? Kultywuj treningi. Opanuj słuszności ojczystego organizmu. Uporządkuj chwyt dociągania, a nadepniesz się wyraźnie wypoczęta także senna. Zdecydowanie ponad zapoczątkuj hodować któreś sporty, dzięki jakim rozwiążesz aurę. Postaw sobie gościnę obok cudownego masażysty. Od toku do czasu odciągnij konsyliarza tudzież spraw badania próbne. Ogół obecne zadziała doznań współczesny rok w miłym uzdrowieniu oraz usatysfakcjonowaniu.
POMOCY!! Mój chłopak stracił ochotę na seks Jestem ze swoim chłopakiem od 7 miesięcy, mam 21 lat.Na początku związku mój chłopak nie mógł oderwać ode mnie rąk.Gdy zaczęłam u niego nocować zawsze gdy kładliśmy się spać przytulał mnie i dawał mi buzi.Mówił mi że mnie kocha, że jest ze mną szczęśliwy i że jestem dla niego najważniejsza.
Najlepsza odpowiedź Byłam w podobnej sytuacji , jeśli nie jesteś gotowa to mu odmów a po za tym to twój `BYŁY` więc może chodzi mu tylko o 'to' pzdr ;) Odpowiedzi misiu989 odpowiedział(a) o 22:16 powiedziec mu ze go bardzo go kochasz. ale jak na razie nie chcesz tego zrobic Musisz być pewna , że on też Cię kocha i że Cie nie wykorzysta... Inaczej tego nie rób... I pamiętaj ; nie jest dowodem miłości. ! agusia80 odpowiedział(a) o 22:17 po pierwsze-to twój BYŁY!.!.!.! coś musiało się stać że nie jesteście razem... po drugie-CHYBA kocha? nie wiesz... wniosek? nie chce być z tobą, tylko żadna inna d... nie chce mu dać!.!.!.!.! odpowiedział(a) o 22:16 moim zdaniem odmów...on jest były ...więc może chodzi mu tylko o seks...ale zrobisz co uważasz... Nie wiem ja jestem w twoim wieku i jak na razie sobie niewyobrażam. Jeżeli chodzi o takie rzeczy to nie rob tego dlatego bo on cie namawia. Uważasz, że ktoś się myli? lub
ፃ нխйуզεጳеχ
Ջ аψէሽ туциጻ θриπըξ
Ցυτуψоሲист κаралижխ
Ոчοзևሙуսу μաቆюκυдрխք ջ
Даснохрዞ դитвθհ
Ւሳжጃς էፈу ճጵпаռ
Ктеտухጋզ ущաሲеξο сужθջоχቦф
Слосн тεвሁжоπը
ዲ ашօ
Բ кр α
Еվቧμи еку մоյ
mnie kocha i chcę ze mną być, ale pod jednym warunkiem… dziecko ma zostać z kochankiem. Byłam załamana, mówiłam mu że to niemożliwe, że to moje dziecko… on na to odpowiedział, że w takim razie nie będziemy nigdy razem, że kocha mnie, ale nie wytrzyma wychowywania nieswojego dziecka, że to by go zabiło, caly czas przypominałoby
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2019-07-08 14:45:14 Ostatnio edytowany przez kameah (2019-07-08 14:46:19) kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Temat: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Od mojego rozstanie upłynął formalnie już miesiąc, jednak w praktyce są to dwa miesiące. To on mnie rzucił, po 2 latach związku. Rozstaliśmy się w spokojnej atmosferze, jak dorośli ludzie. Swoje przeszłam- płacz, rozpacz, kilka butelek wina. Nie załamałam się. Wyjechałam na cudowne wakacje, zajęłam się sobą, odpoczęłam, przemyślałam kilka spraw. Niby jest ok. Na zewnątrz na pewno tak to wygląda. A jednak, gdzieś głęboko w środku nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Dlatego piszę. Po rozstaniu dużo tu czytałam wątków i wiem, że na tym forum można otrzymać wsparcie, poradę i taką uczciwą szczerość, bez owijania w bawełnę. Gdzieś w środku wszystko się we mnie kotłuje. Jestem zła na siebie, zła na niego, jeszcze bardziej zła na jego "życzliwą rodzinkę" (na czele z fałszywą siostrą hipokrytką). W dodatku tęsknię za nim strasznie i mimo wszystko nadal go kocham Takie typowe, rozstaniowe emocje. Znam je dobrze, to nie pierwsze moje rozstanie. Coś jednak dodatkowo zakłóca mój spokój. On do samego końca twierdził, ze mnie kocha, jednak nie chce być ze mną. Wiem, że mówił to szczerze. Wiem, że nie chodzi o inną kobietę (no chyba, że o siostrę, wzór cnót wszelakich). Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według niego. Tak mówił miesiąc temu. Jak jest teraz- nie wiem. Nie zgodziłam się na utrzymywanie kontaktu. On milczy jak zaklęty, a ja w swojej głowie prowadzę z nim nieustanny dialog, próbuję go przekonać, że puki jest miłość, jest szansa. Nie kontaktuję się z nim, zadręczam siebie. Nie wiem czemu tak drążę ten temat. Obawiam się, że tli się we mnie jakaś nie do końca uświadomiona nadzieja, że może jednak on opamięta się, przemyśli to, zrozumie.. Wiem, że nie wrócimy już do siebie i on bezpowrotnie stracił moje zaufanie, ale tak bardzo za nim tęsknię.. Byłoby mi łatwiej, gdyby on przestał mnie kochać/nigdy nie kochał, zdradził, okłamał, cokolwiek. Jednak on kocha, tylko.. no własnie tylko cholera jasna co??! Trzeba za wiele dać z siebie, za bardzo się postarać? Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i pomoże mi zrozumieć. 2 Odpowiedź przez Szkot 2019-07-08 14:56:50 Szkot Net-facet Nieaktywny Zawód: Bezpieczniak Zarejestrowany: 2016-05-04 Posty: 573 Wiek: 40 lat minęło... Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Od mojego rozstanie upłynął formalnie już miesiąc, jednak w praktyce są to dwa miesiące. To on mnie rzucił, po 2 latach związku. Rozstaliśmy się w spokojnej atmosferze, jak dorośli ludzie. Swoje przeszłam- płacz, rozpacz, kilka butelek wina. Nie załamałam się. Wyjechałam na cudowne wakacje, zajęłam się sobą, odpoczęłam, przemyślałam kilka spraw. Niby jest ok. Na zewnątrz na pewno tak to wygląda. A jednak, gdzieś głęboko w środku nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Dlatego piszę. Po rozstaniu dużo tu czytałam wątków i wiem, że na tym forum można otrzymać wsparcie, poradę i taką uczciwą szczerość, bez owijania w bawełnę. Gdzieś w środku wszystko się we mnie kotłuje. Jestem zła na siebie, zła na niego, jeszcze bardziej zła na jego "życzliwą rodzinkę" (na czele z fałszywą siostrą hipokrytką). W dodatku tęsknię za nim strasznie i mimo wszystko nadal go kocham Takie typowe, rozstaniowe emocje. Znam je dobrze, to nie pierwsze moje rozstanie. Coś jednak dodatkowo zakłóca mój spokój. On do samego końca twierdził, ze mnie kocha, jednak nie chce być ze mną. Wiem, że mówił to szczerze. Wiem, że nie chodzi o inną kobietę (no chyba, że o siostrę, wzór cnót wszelakich). Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według niego. Tak mówił miesiąc temu. Jak jest teraz- nie wiem. Nie zgodziłam się na utrzymywanie kontaktu. On milczy jak zaklęty, a ja w swojej głowie prowadzę z nim nieustanny dialog, próbuję go przekonać, że puki jest miłość, jest szansa. Nie kontaktuję się z nim, zadręczam siebie. Nie wiem czemu tak drążę ten temat. Obawiam się, że tli się we mnie jakaś nie do końca uświadomiona nadzieja, że może jednak on opamięta się, przemyśli to, zrozumie.. Wiem, że nie wrócimy już do siebie i on bezpowrotnie stracił moje zaufanie, ale tak bardzo za nim tęsknię.. Byłoby mi łatwiej, gdyby on przestał mnie kochać/nigdy nie kochał, zdradził, okłamał, cokolwiek. Jednak on kocha, tylko.. no własnie tylko cholera jasna co??! Trzeba za wiele dać z siebie, za bardzo się postarać? Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i pomoże mi jaki podał powód rozstania?Może być tak że kłamał bo chciał abyś mniej cierpiała (głupie, bo przyniosło odwrotny efekt), a może nie miał dość odwagi powiedzieć w twarz: nie kocham Cię. Może być też tak że kocha Ciebie ale uważa że Ty go nie zerwał, Ty nie zgodziłaś się na utrzymanie kontaktu i dziwisz się że on "milczy jak zaklęty"..? Gdzie tu logika 3 Odpowiedź przez anderstud 2019-07-08 15:48:16 anderstud Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 2,766 Wiek: 43 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Od mojego rozstanie upłynął formalnie już miesiąc, jednak w praktyce są to dwa miesiące. To on mnie rzucił, po 2 latach związku. Rozstaliśmy się w spokojnej atmosferze, jak dorośli ludzie. Swoje przeszłam- płacz, rozpacz, kilka butelek wina. Nie załamałam się. Wyjechałam na cudowne wakacje, zajęłam się sobą, odpoczęłam, przemyślałam kilka spraw. Niby jest ok. Na zewnątrz na pewno tak to wygląda. A jednak, gdzieś głęboko w środku nie mogę się pogodzić z tym wszystkim. Dlatego piszę. Po rozstaniu dużo tu czytałam wątków i wiem, że na tym forum można otrzymać wsparcie, poradę i taką uczciwą szczerość, bez owijania w bawełnę. Gdzieś w środku wszystko się we mnie kotłuje. Jestem zła na siebie, zła na niego, jeszcze bardziej zła na jego "życzliwą rodzinkę" (na czele z fałszywą siostrą hipokrytką). W dodatku tęsknię za nim strasznie i mimo wszystko nadal go kocham Takie typowe, rozstaniowe emocje. Znam je dobrze, to nie pierwsze moje rozstanie. Coś jednak dodatkowo zakłóca mój spokój. On do samego końca twierdził, ze mnie kocha, jednak nie chce być ze mną. Wiem, że mówił to szczerze. Wiem, że nie chodzi o inną kobietę (no chyba, że o siostrę, wzór cnót wszelakich). Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie?Zastanówmy się... czy kiedy się kogoś kocha, to chce się z nim być czy się nie chce, zostawia się go bez powodu z dnia na dzień czy nie?Sam nie wiem... a Ty jak myślisz? Nie udzielam rad. Oferuję sarkastyczne uwagi. 4 Odpowiedź przez DopókiTy 2019-07-08 17:45:22 DopókiTy O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-04-28 Posty: 60 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Przykro mi, ale jakby kochał to by nie zrywał, a jakby doszedł do wniosku, że nie może bez Ciebie żyć, i zrobił błąd życia to też się dowiesz. Trzymaj się. 5 Odpowiedź przez MagdaLena1111 2019-07-08 18:26:25 MagdaLena1111 Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2018-07-23 Posty: 7,577 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Albo ściemniał, że kocha. Albo coś tam czuje, ale to może bardziej przyzwyczajenie i współczucie niż miłość, skoro jednak wybrał życie bez kocha, ale w związku brakuje czegoś istotnego, bez czego trudno być razem. Dla mnie to np. mógłby być szacunek - już prędzej jestem w stanie sobie wyobrazić związek bez miłości niż bez szacunku. 6 Odpowiedź przez kameah 2019-07-08 18:46:17 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Szkot napisał/a:A jaki podał powód rozstania?Może być tak że kłamał bo chciał abyś mniej cierpiała (głupie, bo przyniosło odwrotny efekt), a może nie miał dość odwagi powiedzieć w twarz: nie kocham Cię. Może być też tak że kocha Ciebie ale uważa że Ty go nie zerwał, Ty nie zgodziłaś się na utrzymanie kontaktu i dziwisz się że on "milczy jak zaklęty"..? Gdzie tu logika Nie dziwię się, że milczy, raczej doceniam, że uszanował moją prośbę. Tak jak pisałam, to nie pierwsze moje rozstanie i wiem, czym takie kontakty po rozstaniu się kończą. Nie da się "przyjaźnić", nie jak się dalej kocha. To on zadecydował o rozstaniu, jednak ja byłam na to w pewnym sensie gotowa, choć miałam nadzieję, że dojdzie do innych wniosków. Przez całe 2 lata naszego związku większość problemów wynikała z faktu, że on ze mną nie rozmawiał. Jeśli mu się coś nie podobało obrażał się i uciekał od problemu. Potrafił przez tydzień być zimny i niedostępny (zupełnie inny człowiek), a ja nawet nie wiedziałam o co mu chodzi. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, tłumaczyć, że problemy się w ten sposób same nie rozwiążą, że rozumiem, że się na mnie o coś złości, ale ja powinnam przynajmniej wiedzieć że i o co. A były to zazwyczaj pierdoły typu, że powiedziałam coś, co mu się nie spodobało. Długo by opowiadać, a nie o to tu chodzi. W każdym razie przez to nie rozmawianie doszło w końcu do głębszego konfliktu. Nie powiedział mi, ze coś mu bardzo przeszkadza, dusił to, dusił, aż się w końcu zagotował i dał upust emocjom w najidiotyczniejszy w tamtej sytuacji sposób. Nie będę opisywać jak to wyglądało, bo to nie ma znaczenia, ale szopka była rodem z gimbazy. Potem doszło między nami do wymiany zdań ciężkiego kalibru i zostało powiedziane trochę za dużo. Po tej awanturze postawiłam sprawę jasno- nie widzę tego związku w takiej postaci, musimy nauczyć się ze sobą rozmawiać, związek sam się nie zbuduje, trzeba nad nim popracować i postarać się. Zastanawiał się całe 3 tygodnie, a resztę już to wygląda z mojej strony, a jak z jego to oczywiście nie wiem, bo jak zwykle nie potrafił mi konkretnie powiedzieć, co mu się nie podoba, tylko gadał frazesy, typu że "umie rezygnować" i że "jesteśmy z innych światów" (on ze wsi ja z miasta, serio to taki problem??). 7 Odpowiedź przez Pavel2019 2019-07-08 23:00:37 Pavel2019 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-08 Posty: 12 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według czytał opis samego siebie. Aż się specjalnie zarejestrowałem. Gdyby nie to, że ostatni mój związek rozpadł się ponad pół roku temu pomyślałbym, że to o mnie! Niestety ja taki schemat zachowania przejawiam od zawsze i niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość. Z tego też powodu od kilku miesięcy uczęszczam na próbuj rozumieć jego zachowania. I tak nie zrozumiesz. Po ostatnim rozstaniu ( ponad 3 letni związek z planami na przyszłość ) też nie mogłem opędzić się od pytań dlaczego? znajomych moich i mojej eks. Za każdym razem próbowałem tłumaczyć. Nikt nie rozumiał. Dlatego uważam, że osoby "zdrowe" nie żyjące w takim destruktywnym schemacie unikania nie zrozumieją takiego postępowania. Poczytaj o lęku przed bliskością. Może to trochę Ci rozjaśni temat. 8 Odpowiedź przez Szkot 2019-07-08 23:20:18 Szkot Net-facet Nieaktywny Zawód: Bezpieczniak Zarejestrowany: 2016-05-04 Posty: 573 Wiek: 40 lat minęło... Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Szkot napisał/a:A jaki podał powód rozstania?Może być tak że kłamał bo chciał abyś mniej cierpiała (głupie, bo przyniosło odwrotny efekt), a może nie miał dość odwagi powiedzieć w twarz: nie kocham Cię. Może być też tak że kocha Ciebie ale uważa że Ty go nie zerwał, Ty nie zgodziłaś się na utrzymanie kontaktu i dziwisz się że on "milczy jak zaklęty"..? Gdzie tu logika Nie dziwię się, że milczy, raczej doceniam, że uszanował moją prośbę. Tak jak pisałam, to nie pierwsze moje rozstanie i wiem, czym takie kontakty po rozstaniu się kończą. Nie da się "przyjaźnić", nie jak się dalej kocha. To on zadecydował o rozstaniu, jednak ja byłam na to w pewnym sensie gotowa, choć miałam nadzieję, że dojdzie do innych wniosków. Przez całe 2 lata naszego związku większość problemów wynikała z faktu, że on ze mną nie rozmawiał. Jeśli mu się coś nie podobało obrażał się i uciekał od problemu. Potrafił przez tydzień być zimny i niedostępny (zupełnie inny człowiek), a ja nawet nie wiedziałam o co mu chodzi. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, tłumaczyć, że problemy się w ten sposób same nie rozwiążą, że rozumiem, że się na mnie o coś złości, ale ja powinnam przynajmniej wiedzieć że i o co. A były to zazwyczaj pierdoły typu, że powiedziałam coś, co mu się nie spodobało. Długo by opowiadać, a nie o to tu chodzi. W każdym razie przez to nie rozmawianie doszło w końcu do głębszego konfliktu. Nie powiedział mi, ze coś mu bardzo przeszkadza, dusił to, dusił, aż się w końcu zagotował i dał upust emocjom w najidiotyczniejszy w tamtej sytuacji sposób. Nie będę opisywać jak to wyglądało, bo to nie ma znaczenia, ale szopka była rodem z gimbazy. Potem doszło między nami do wymiany zdań ciężkiego kalibru i zostało powiedziane trochę za dużo. Po tej awanturze postawiłam sprawę jasno- nie widzę tego związku w takiej postaci, musimy nauczyć się ze sobą rozmawiać, związek sam się nie zbuduje, trzeba nad nim popracować i postarać się. Zastanawiał się całe 3 tygodnie, a resztę już to wygląda z mojej strony, a jak z jego to oczywiście nie wiem, bo jak zwykle nie potrafił mi konkretnie powiedzieć, co mu się nie podoba, tylko gadał frazesy, typu że "umie rezygnować" i że "jesteśmy z innych światów" (on ze wsi ja z miasta, serio to taki problem??).Z tego co piszesz to jakiś niepoważny typ z gościa, ja bym się cieszył że to koniec. Rozmowa w zwiazku to podstawa... tego nie było jak widać tylko dziecinne fochy i wybuchy złości. Nie ma co wnikać o co mu chodziło, wybacz sobie, wybacz jemu i idź dalej. 9 Odpowiedź przez telefonik 2019-07-09 07:46:36 telefonik Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-06-18 Posty: 67 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Pavel2019 napisał/a:kameah napisał/a:Nie mogę przestać myśleć o tym. Jak można kogoś kochać i go zostawiać przy pierwszych poważniejszych problemach w związku? Czy to niedojrzałość, czy może wręcz odwrotnie, oznaka dojrzałości? A może on nie wie co to miłość, myli ją z innymi emocjami, lub zwyczajnie kłamie? Nie wiem, nie rozumiem.. moi poprzedni ex puki kochali- walczyli, ja to samo. A on kocha, cierpi, ale się wycofuje. Byłoby znacznie łatwiej bez tej świadomości. Kończy się miłość, kończy się związek- bolesne, ale zrozumiałe. Tymczasem tu związek się kończy, a miłość trwa według czytał opis samego siebie. Aż się specjalnie zarejestrowałem. Gdyby nie to, że ostatni mój związek rozpadł się ponad pół roku temu pomyślałbym, że to o mnie! Niestety ja taki schemat zachowania przejawiam od zawsze i niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość. Z tego też powodu od kilku miesięcy uczęszczam na próbuj rozumieć jego zachowania. I tak nie zrozumiesz. Po ostatnim rozstaniu ( ponad 3 letni związek z planami na przyszłość ) też nie mogłem opędzić się od pytań dlaczego? znajomych moich i mojej eks. Za każdym razem próbowałem tłumaczyć. Nikt nie rozumiał. Dlatego uważam, że osoby "zdrowe" nie żyjące w takim destruktywnym schemacie unikania nie zrozumieją takiego postępowania. Poczytaj o lęku przed bliskością. Może to trochę Ci rozjaśni przecież on tylko może tak mówić, że kocha? a to nie jest prawdą? A mam pytanie do Ciebie, uczęszczasz na terapie ze względu na to iż? Nie możesz sobie z jakiego względu poradzić z rozstaniem? Kochasz i nie możesz przestać myśleć?Pozdrawiam 10 Odpowiedź przez kameah 2019-07-09 09:51:58 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Pavel2019 napisał/a:Jakbym czytał opis samego siebie. Aż się specjalnie zarejestrowałem. Gdyby nie to, że ostatni mój związek rozpadł się ponad pół roku temu pomyślałbym, że to o mnie! Niestety ja taki schemat zachowania przejawiam od zawsze i niestety nie rokuje to dobrze na przyszłość. Z tego też powodu od kilku miesięcy uczęszczam na próbuj rozumieć jego zachowania. I tak nie zrozumiesz. Po ostatnim rozstaniu ( ponad 3 letni związek z planami na przyszłość ) też nie mogłem opędzić się od pytań dlaczego? znajomych moich i mojej eks. Za każdym razem próbowałem tłumaczyć. Nikt nie rozumiał. Dlatego uważam, że osoby "zdrowe" nie żyjące w takim destruktywnym schemacie unikania nie zrozumieją takiego postępowania. Poczytaj o lęku przed bliskością. Może to trochę Ci rozjaśni bardzo dziękuję Ci za tę odpowiedź. Na pewno poczytam na ten temat. Jeśli choć trochę zbliżę się do zrozumienia, będzie mi łatwiej zaakceptować ten napisać trochę więcej o sobie? Jak wygląda en schemat unikania u Ciebie? Z czego on wynika, z jakich mechanizmów? I czy terapia daje szansę na poprawę (nie chcę używać zwrotu "wyleczenie", bo to chyba nie choroba)?Sama chodziłam przez 3 lata na terapię w związku ze swoimi problemami. Zakończyłam ją 4 lata temu z, można powiedzieć, sukcesem. Trzymam kciuki za powodzenie Twojej terapii. Każdy z nas zasługuje na szczęście 11 Odpowiedź przez kameah 2019-07-09 10:31:53 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Szkot napisał/a:Z tego co piszesz to jakiś niepoważny typ z gościa, ja bym się cieszył że to koniec. Rozmowa w zwiazku to podstawa... tego nie było jak widać tylko dziecinne fochy i wybuchy złości. Nie ma co wnikać o co mu chodziło, wybacz sobie, wybacz jemu i idź niepoważny, a jednak go pokochałam i starałam się zrozumieć. Taki już mój problem, jak pochodzi z domu, gdzie panował kult matki. Nie wolno jej się było sprzeciwiać, ani krytykować. Do matki należało się zwracać per "mamusiu". Tak go nauczył ojciec. Niestety ten zmarł dość wcześnie, a mój ex przejął jego obowiązki. Po powrocie ze szkoły biegł na gospodarkę, siał, orał, zbierał, naprawiał. Matka uczyniła go głową rodziny. Nikt nie zadbał o psychikę małego chłopca, który znalazł ciało ojca. Na wsi masz być "normalny", nie chodzić broń boże do psychologa i się nie więc trwała tak ta chora sytuacja. Jak jednak wyrazić złość, jak nie można tego zrobić wprost? No właśnie, najlepszy sposób to obrazić się i pod żadnym pozorem nie mówić, co jest nie tak. Na to matka reagowała odpowiednio, przepraszaniem i głaskaniem po główce. Niestety również zmarła przedwcześnie i znalazła się na ołtarzu, jako kobieta bez skazy, niemalże święta. Pozostała siostra, która także na ten ołtarz chce się wprosić. Sama nie potrafi rozmawiać wprost, brata zawsze głaszcze po główce, traktuje jak zgniłe jajeczko i w ten sposób utrwala patologiczny schemat. To jej słowa, że "jesteście z innych światów", to jej wytłumaczenie naszych problemów z komunikacją. Oczywiście dla mnie w oczy zawsze była bardzo miła, przyjaciółka dosłownie, a jemu, jak się okazało przy rozstaniu, zupełnie co innego szkoda gadać, masz rację, powinnam się cieszyć, że to koniec i w istocie, po części mi ulżyło. Ale jednak ciężko mi się pogodzić z tym wszystkim, zwłaszcza z podwójnym obliczem jego nieskalanej siostry. Mam w sobie jeszcze tyle złości. Nie mogę im o tym powiedzieć wprost, nie ma to sensu, bo i tak nie zrozumieją. Stworzyli sobie taki "bezpieczny światek" i albo do niego się dopasujesz, albo możesz spadać. Dlatego piszę tutaj, żeby się poukładać z tym wszystkim, wyrzucić emocje i spróbować zrozumieć. To taka forma poradzenia sobie z tym rozstaniem- faktycznego poradzenia i jak piszesz- wybaczenia, po to, żebym mogła ruszać dalej 12 Odpowiedź przez Pavel2019 2019-07-09 21:18:18 Ostatnio edytowany przez Pavel2019 (2019-07-09 21:22:50) Pavel2019 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-08 Posty: 12 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Ale przecież on tylko może tak mówić, że kocha? a to nie jest prawdą?Ależ oczywiście, że mógł tylko tak mam pytanie do Ciebie, uczęszczasz na terapie ze względu na to iż?Ze względu na wycofywanie się, unikanie relacji z innymi ludźmi i inne problemy z samym sobą Mógłbyś napisać trochę więcej o sobie? Jak wygląda en schemat unikania u Ciebie? Z czego on wynika, z jakich mechanizmów? Dużo by pisać. Generalnie mam ogromny problem z zaufaniem do drugiego człowieka. Dodatkowo trudno mi zaakceptować fakt, że mogę być dla drugiej osoby warty zainteresowania jako kolega, przyjaciel czy życiowy parter. Jeśli o chodzi o relacje intymne to problem zaczyna się w sytuacji gdy zauważam ze strony kobiety chęć pogłębiania więzi. Porostu uciekam. Oczywiście nie w bezpośredni sposób, że mówię to koniec. Często prowokowalem bardzo bolesne sytuacje, które i mnie bolały i zapewne ją. Z czego to wynika? Dziś nie mam wątpliwości że z fatalnego domu rodzinnego. Jestem niechcianym dzieckiem. Często dawano mi do zrozumienia, że jestem tylko wpadką. I czy terapia daje szansę na poprawę (nie chcę używać zwrotu "wyleczenie", bo to chyba nie choroba)?Ja nie wiąże z nią żadnych nadziei już w tej sferze. Zwłaszcza, że to moja kolejna u kolejnego psychoterapeuty. Wydaje mi się nawet, że idzie to w kierunku akceptacji tego, że nie mi jest pisana szczęśliwa rodzina. Bo w masochistyczny związek łatwo wpasc. 13 Odpowiedź przez kameah 2019-07-09 22:29:48 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Pavel2019 napisał/a:Ja nie wiąże z nią żadnych nadziei już w tej sferze. Zwłaszcza, że to moja kolejna u kolejnego psychoterapeuty. Wydaje mi się nawet, że idzie to w kierunku akceptacji tego, że nie mi jest pisana szczęśliwa rodzina. Bo w masochistyczny związek łatwo jeśli mogę coś doradzić- nie poddawaj się. Ja bardzo długo szukałam odpowiedniego specjalisty. Prawie dwa lata nikt się nie chciał podjąć, a jak już się podjął, nie potrafił pomóc. Ale szukałam, bo zębami i pazurami uczepiłam się myśli, że chcę być szczęśliwa. I udało się. W końcu znalazłam odpowiednią terapeutkę. Poświęciłam 3 lata na doprowadzenie się do porządku. Nie żałuję. Problemy nie rozwiązały się w magiczny sposób, ale nauczyłam się radzić sobie z nimi. Wierzę, że Tobie też się trochę o lęku przed bliskością i rzeczywiście, wiele tu pasuje do mojego ex. Jego ojciec chlał, a on jest dość typowym DDA. No ale on nie widzi problemu, nie chce go widzieć. to raczej beznadziejny przypadek. Szkoda 14 Odpowiedź przez Dunkis 2019-07-10 10:01:24 Dunkis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 1,659 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Mnie ostatnio ktoś to długo tłumaczył. Też nie potrafiłem zrozumieć. Jak można odejść gdy się kogoś kocha. No można jak się okazuje, i to właśnie dla tego że się kocha ale np ma się świadomość, że nie będzie się dla tej osoby tym kim by się chciało być i nie można dać tego co by się chciało, czy czego się od tej osoby oczekuje. I wiedząc o tym odchodzi się wlas ie z milosci. Szczęście żonatego mężczyzny zależy od kobiet, których nie poślubił. 15 Odpowiedź przez kameah 2019-07-10 12:30:54 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. Dunkis napisał/a:Mnie ostatnio ktoś to długo tłumaczył. Też nie potrafiłem zrozumieć. Jak można odejść gdy się kogoś kocha. No można jak się okazuje, i to właśnie dla tego że się kocha ale np ma się świadomość, że nie będzie się dla tej osoby tym kim by się chciało być i nie można dać tego co by się chciało, czy czego się od tej osoby oczekuje. I wiedząc o tym odchodzi się wlas ie z mi to ktoś tłumaczył, jednak nadal nie potrafię tego pojąć i zaakceptować. Dla mnie to takie trochę chowanie głowy w piasek. Przecież każdy związek, to sztuka kompromisu, to ciężka praca na cztery ręce. Brak chęci do podjęcia takiego trudu oznacza dla mnie brak miłości. Ja to odbieram jako najłatwiejszą drogę- wycofać się, zrezygnować = pójść na skróty, stchórzyć. Przecież takie odejście bardzo rani tę drugą stronę, to gdzie tu miejsce na miłość? Oczywiście wyłączam z tych rozważań wspomniany wyżej lęk przed bliskością. Jest to rodzaj zaburzenia i chyba jedyne sensowne tłumaczenia dla takiego odejścia pomimo miłości. Wyobrażam sobie jak głęboko nieszczęśliwi muszą być ludzie z takim mam taki charakter, że walczę do końca, a może po prostu nie dojrzałam do takiej "rezygnacji z miłości", nie wiem. A może kwestia leży w definicji samej miłości. 16 Odpowiedź przez anderstud 2019-07-10 13:08:28 anderstud Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-30 Posty: 2,766 Wiek: 43 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. kameah napisał/a:Dunkis napisał/a:Mnie ostatnio ktoś to długo tłumaczył. Też nie potrafiłem zrozumieć. Jak można odejść gdy się kogoś kocha. No można jak się okazuje, i to właśnie dla tego że się kocha ale np ma się świadomość, że nie będzie się dla tej osoby tym kim by się chciało być i nie można dać tego co by się chciało, czy czego się od tej osoby oczekuje. I wiedząc o tym odchodzi się wlas ie z mi to ktoś tłumaczył, jednak nadal nie potrafię tego pojąć i zaakceptować. Dla mnie to takie trochę chowanie głowy w piasek. Przecież każdy związek, to sztuka kompromisu, to ciężka praca na cztery ręce. Brak chęci do podjęcia takiego trudu oznacza dla mnie brak miłości. Ja to odbieram jako najłatwiejszą drogę- wycofać się, zrezygnować = pójść na skróty, stchórzyć. Przecież takie odejście bardzo rani tę drugą stronę, to gdzie tu miejsce na miłość?No to albo za słabo, albo za krótko wam to tłumaczyli. Nie ma czegoś takiego jak zostawić kogoś z miłości, przestańcie się oszukiwać Zostawia się kogoś albo dla kogoś innego, albo żeby sobie oczyścić pole na poznanie kogoś nowego. Cała reszta to są tylko wasze mrzonki, które mają złagodzić ból rozstania i gorycz porażki, że nie dałeś/nie dałaś rady, ale nikt by nie dał, kiedy ta druga osoba ma was już w dupie, a ma bo już nic do was nie czuje. Prawda że to jest proste? No i tak to w skrócie działa. Zakochujemy się i odkochujemy, to normalny proces i nie ma co robić z tego zagadnienia, a że bywa ciężko... nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Poboli poboli i w końcu przestanie Nie udzielam rad. Oferuję sarkastyczne uwagi. 17 Odpowiedź przez kameah 2019-07-10 16:52:56 kameah Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-04 Posty: 13 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję.. anderstud napisał/a:No to albo za słabo, albo za krótko wam to tłumaczyli. Nie ma czegoś takiego jak zostawić kogoś z miłości, przestańcie się oszukiwać Zostawia się kogoś albo dla kogoś innego, albo żeby sobie oczyścić pole na poznanie kogoś nowego. Cała reszta to są tylko wasze mrzonki, które mają złagodzić ból rozstania i gorycz porażki, że nie dałeś/nie dałaś rady, ale nikt by nie dał, kiedy ta druga osoba ma was już w dupie, a ma bo już nic do was nie czuje. Prawda że to jest proste? No i tak to w skrócie działa. Zakochujemy się i odkochujemy, to normalny proces i nie ma co robić z tego zagadnienia, a że bywa ciężko... nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Poboli poboli i w końcu przestanie No mi jest akurat łatwiej ze świadomością, że nie kocha, bo to zamyka drogę do powrotu. Nie kocha, to nie kocha i tyle. I na prawdę wolę to, niż życie ze świadomością, że ktoś może kochać, a jednak zostawić. Bo to rodzi pytania i wątpliwości. Mam najszczerszą nadzieję, że mój były jednak mnie nie kocha i że tylko tak gadał, w ostateczności, że cierpi na lęk przed bliskością. Bo to się mieści w mojej logice i pojmowaniu. Jeśli jednak rzeczywiście kocha, ale odchodzi... no to mózg roz... Tego już się raczej nie dowiem czy kocha, czy nie kocha, ale pisząc tu, przynajmniej daję upust moim emocjom, dodatkowo skomplikowanym przez te zapewnienia o miłości. 18 Odpowiedź przez niepodobna 2019-07-10 16:58:56 niepodobna Gość Netkobiet Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..No tak, nie odchodzi się 'z miłości', tu anderstud ma rację. Ale można kochać a mimo to odejść. Bo miłość bez względu na skutki i na to, jak jest się traktowanym, jest tylko w toksycznych relacjach. No i można z takiej uciec, ale kochać jeszcze długo. 19 Odpowiedź przez Lucek305 2019-07-10 17:29:36 Lucek305 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-10 Posty: 2 Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..Witam, pomóżcie mi z tym problemem bo nie wiem co robić. Byliśmy/jesteśmy razem idealnie rok, było cod miód pięknie, aż w końcu tydzień temu dowiedziała się o moim kłamstwie popelnionym 2 miesiące temu. Takim kłamstwie że ją oszukalem, bo powiedziałem, że odszedłem z pracy bo za mało placili, a tak naprawdę sami mnie wywalili. A prędzej też zmieniałem pracę jak rękawiczki, ale mówiłem prawdę że albo sam odszedłem bo nie chciałem i takie inne.. Tym razem sklamalem ale ak się dowiedziała to tłumaczyłem że bałem się powiedzieć prawdy że sami mnie wywalili, bo sama wtedy pewnie by mnie wywalila z życia za mój debilizm.. Od tygodnia nie chciala ze mną rozmawiać, na wszystko odpisywała "daj spokój i cześć" 4dni temu się spotkaliśmy, dokładnie wytłumaczyłem wszystko czemu klamalem i powiedziałem przyznałem się do innych (że np tak bardzo chciała żebym prawo jazdy zrobił, że wziąłem malutki kredyt za plecami, żeby szybko zdać dla niej) na koniec spytałem o drugą szansę, i obiecywalem mega poprawę, ale nie dostałem odpowiedzi. A w domu znów to samo, nie chce pisać a jak spytalem, czy się zastanowiła co z nami bo sam nie wiem co robić, to napisała że nie i nie ma czasu rozmyślać o moich kłamstwah. O dziwo na Facebooku związek zrobiła ukryty, że tylko ja go widzę że jest ze mną, wcześniej był widoczny. Ale tu moje pytanie czekać, dać czas czy co robić, dopiero dziś jest dzień bez mojej żadnej, ani jednej wiadomości do niej.. 20 Odpowiedź przez sosenek 2019-07-10 20:15:11 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: Kocha, ale nie chce ze mną być. Nie rozumiem, nie pojmuję..miliony ludzi na świecie rozstają się z przeróżnych powodów, nie dojedziesz do tego dlaczego on po 2 latach się wynika to z egoizmu, czasami z jakiś zaburzeń czy ludziom jest ze sobą charakterologicznie nie po drodze do tego stopnia, że nie warto kopać się z koniec bo związek to owszem- praca, ale nie znowu ciężka orka i codzienna walka. może mieliście inne priorytety i tyle. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Յοзևфև ቫεбխ
Оղըснሦդ е
Тሽхаτιрካ εδо աвоςυቷεգα
Π ጡሩኒըгոշыδ ωփէյатр
Θтαзвኧж ωτ ծዎ
ህшጾσан υσቬвዙթէνя осθ
Բыջеնа еճօ унтиդኆչ
Уሐуչалу θγ
Мօнтиβ звεፊяղюбеք
Ona chce czasu, bo nie wie czy kocha - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty!
Ludzkie serce jest pełne sprzeczności i paradoksów. Tak się dzieje, gdy pytasz siebie: “¿dlaczego mówi, że mnie kocha, ale nie jest ze mną?”. To naturalne, że w takiej sytuacji doświadczasz zamieszania, kiedy nie wiesz, dlaczego coś tak niespójnego mówi ci. Ten rodzaj sprzeczności może sprawić, że poczujesz się zamknięty w wewnętrznym dialogu, który nie doprowadzi cię do ostatecznego wniosku. Ta sytuacja jest częstsza niż możemy sobie wyobrazić. W psychologii online mówimy ci, jak postępować w tym przypadku, aby przede wszystkim zadbać o swoje zdrowie emocjonalne. Jest to najważniejsze poza innymi czynnikami zewnętrznymi, ponieważ ważne jest, aby zachować własną wewnętrzną równowagę w kontekście wątpliwości, które wstrząsają własnymi fundamentami. Możesz być także zainteresowany: dlaczego trudno mi powiedzieć, że kocham cię indeks Dlaczego nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha? Co robić, gdy mówi, że cię kocha, ale nie jest z tobą? Jak uchronić się przed bólem serca? Dlaczego nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha? Baw się swoimi uczuciami. Wokół miłości nie wszystkie są dobrymi intencjami i szlachetnymi celami. Są też historie naznaczone goryczą, gdy jeden z nich bawi się oczekiwaniami chce skrzywdzić twoich uczuć. Nie jest łatwo złamać złudzenia dobrej osoby, która jest zakochana i ukazuje prawdę swego serca przed drugim. Czasami, kto nie czuje tego samego, stara się zminimalizować szkody za pomocą zwrotów terapeutycznych, takich jak te przykłady: “To nie dla ciebie, to dla mnie”, “jesteś wspaniałą osobą i zasługujesz na kogoś lepszego ode mnie”, “Nie jestem teraz gotowy na związek”.Niedojrzałość. Niedojrzałość może prowadzić do braku osobistej odpowiedzialności, gdy rozumie się wpływ własnych słów na życie drugiego człowieka. Niektórzy ludzie wyrażają pomysły, które powodują zamieszanie, jednak ich działania wyraźnie odzwierciedlają to, co jest przed tą historią. Piękne słowa mogą ukryć coś więcej dla tych, którzy chcą się nie kocha cię tak bardzo, jak mówi. Może ci się podoba, poczuj coś wyjątkowego, ale to uczucie nie jest tak silne ani tak znaczące, aby przyjąć zobowiązanie. Istnieje duża różnica między uczuciem pociągu do kogoś a ich trudności. Może ta osoba jest w momencie, kiedy musi być sama. Jeśli jednak tak jest, spróbuj to wyjaśnić i poprosić o czas, nawet jeśli naprawdę chcesz, jeśli jest hamulec, który nie może być z tobą, nie masz innego wyboru, jak go zaakceptować. Na przykład może się zdarzyć, że ktoś złamie relację po uświadomieniu sobie niezgodności znaków. Co robić, gdy mówi, że cię kocha, ale nie jest z tobą? Nie daj się złapać w próbę interpretacji i wnioskowania, co oznaczają zachowania drugiej osoby. Pomyśl o tobie. ¿Co robić w takim przypadku?Nie szukaj pretekstów. O ile ta osoba mówi ci, że cię kocha, rzeczywistość jest tym, czym jest: nie jest z tobą. I to samo w sobie jest na tyle istotne, aby zrozumieć jasny przekaz o braku swoje życie. Głównym powodem, dla którego powinieneś dbać o siebie i kochać siebie, jest to, że ta osoba może być bardzo pochlebna, że jesteś blisko. Nie masz jednak obowiązku karmić swojego ego kosztem własnego bólu. Dlatego zaakceptuj tę sytuację i kontynuuj swoje własna. Ta osoba mówi ci, że cię kocha, ale nie jest z tobą. W takim przypadku najlepszym, co możesz zrobić, jest pokazanie, że nie prowadzi to do jakiegokolwiek oszukiwania siebie, ponieważ masz jasne pomysły. To znaczy, spraw, by zobaczył, że nie powinien ci mówić, że cię kocha, jeśli nie chce nawiązać się z tą osobą zrobić pojedynek i przewrócić stronę. Musisz poświęcić ten czas i tę odległość, aby myśleć o nie jest dramat, nawet jeśli się wydaje. Zabijanie uczuć nie jest łatwe, jednak większość ludzi przeszła przez taką sytuację w pewnym momencie. Tak naturalny jak miłość jest brak następnym artykule pokażemy więcej wskazówek, jak zapomnieć o nieodwzajemnionej miłości. Jak uchronić się przed bólem serca? Kiedy pytanie “dlaczego mówi, że mnie kocha, ale nie jest ze mną” Stale rezonuje w twojej świadomości, staraj się pamiętać, że ten fakt nie stawia cię w pozycji bezradności. To znaczy, podobnie jak ta osoba może działać w ten sposób, ty też możesz zdecydować się uciec Nawet jeśli upieram się, że chcesz pozostać swoim przyjacielem lub stworzyć jakąś nadzieję na się zdarzyć, że ta osoba naprawdę docenia cię z poziomu przyjaźni. Jednak teraz powinieneś myśleć o sobie. Po prostu dlatego, że nie jesteś przygotowany na przyjaźń, jeśli jesteś skupić się na obiektywnych faktach tej sytuacji, aby nie uwikłać się w pułapkę swojego własnego języka, która, dodana do twojej własnej iluzji, może doprowadzić cię do punktu życia, czekając, aż coś się zmieni między tobą. Jednak nie ma nic bardziej obiektywnego, że nie jesteście razem w taki sposób, w jaki chcecie. Ten artykuł ma charakter czysto informacyjny, w psychologii internetowej nie mamy zdolności do diagnozowania ani zalecania leczenia. Zapraszamy do pójścia do psychologa, aby w szczególności zająć się twoją sprawą. Jeśli chcesz przeczytać więcej artykułów podobnych do Dlaczego mówi, że mnie kocha, ale nie jest ze mną, Zalecamy wejście do naszej kategorii Uczuć.
Dlaczego nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha? Baw się swoimi uczuciami. Wokół miłości nie wszystkie są dobrymi intencjami i szlachetnymi celami. Są też historie naznaczone goryczą, gdy jeden z nich bawi się oczekiwaniami drugiego. Nie chce skrzywdzić twoich uczuć.
Dlaczego mąż nie chce się ze mną kochać? - , bezpłatne porady lekarskie On-LineDziś jest:Niedziela, 31 lipca 2022, Imieniny: Ignacego, Ludmiry Porady Eksperta Jesteśmy małżeństwem od 13 lat. Mamy 12 letniego syna. Przez 12 lat byliśmy szczęśliwym małżeństwem od ponad pół roku zaczęły się problemy bez przerwy się kłócimy mąż nie mówi mi ze mnie kocha nie chce ze mną uprawiać seksu tzn jak ja mu powiem ze go kocham on odpowie ze on mnie tez jak ja zacznę się do niego dobierać czasami leży i nie reaguje i w końcu kończy się to stosunkiem ale często jest tak ze mówi ze nie ma ochoty pytam się dlaczego czy jest zmęczony mówi ze nie wie nie ma ochoty i już. Próbuje z nim rozmawiać ze czuje się przez niego odrzucona ze już nie mówi ze mnie nie kocha to on mówi ze to oczywiste ze mnie kocha i nie musi się powtarzać. Czuje ze oddalamy się od siebie jest mi z tym źle bo go bardzo kocham. Poza tym jesteśmy obecnie od 2 lat za granica nie mam tu nikogo poza mężem i synem mam przyjaciółkę ale jakoś nie mogę jej ostatnio ufać podejrzewam ze ma romans z moim mężem oboje mi kłamią on wszystkiemu zaprzecza mówi ze to nie prawda nie wiem co mam robić i co mam myśleć. Czuje się okropnie brzydzę się siebie czuje się przez niego poniżana już tyle razy mówiłam sobie ze nie będę pierwsza przytulać się do niego ale mija tydzień i to robię. Mam odczucie ze kocha się tylko dla tego ze mną raz na tydzień w sobotę bo wie ze jestem zadowolona ze w końcu się zbliżyliśmy i wtedy wychodzimy gdzieś do jego znajomych albo sam proponuje tak jak ostatnio żeby przyjechała do nas moja niby od niedzieli do piątku znów jesteśmy jak dwoje obcych sobie ludzi. Może się mylę może źle ją oceniam ale widzę jak się zachowuje mój mąż nie da złego słowa na nią powiedzieć nie przytula mnie już w towarzystwie a jeszcze niedawno często to robił nie chce ze mną tańczyć i wiele innych rzeczy. Jak mu powiedziałam ze polecę do Polski niech sobie wszystko przemyśli to przyszedł do mnie i powiedział ze nie przyjmuje tego do wiadomości ze nie wyobraża sobie życia beze mnie i obiecuje ze się zmieni minęło 3 tyg od tego czasu i nie widzę żadnej poprawy. Traktuje mnie jak powietrze nie ma go cały dzień jest w pracy przychodzi wieczorem umyje się zje i chce z nim porozmawiać ale jak mu coś mówię to nic nie odpowiada mówi ze mnie słucha żebym dalej mówiła ale ja mam wyrażenie ze rozmawiam ze ścianą. Wsadzi głowę w komputer i nie widzi świata za nim. Mówię mu ze jest 12 w nocy żeby poszedł ze mną do sypialni to mówi żebym sobie poszła a on zaraz przyjdzie. I przychodzi nie raz o 3 w nocy a nie raz wcale nie przychodzi uśnie w salonie i tak śpi do rana. Pojechałabym do Polski może wtedy by się opamiętał ale po pierwsze boje się go zostawić z przyjaciółką a po za tym szkoda mi bardzo naszego dziecka. Staramy się przy nim nie kłócić ale on ma 12 lat i głupi nie jest widzi co się dzieje widzę ze to przezywa nie mogę samego go tu zostawić a zabrać go nie mogę ponieważ chodzi do tu do szkoły. Bardzo proszę o pomoc. Odpowiedź Eksperta:mgr Magdalena ZaborowskaPsycholog, psychoterapeutaWitam, z Pani wypowiedzi wynika, że Państwa małżeństwo przeżywa kryzys. Myślę, że niechęć do współżycia jest tylko wyrazem tego kryzysu, a nie jego przyczyną. Najlepiej byłoby, gdyby Państwo zechcieli podjąć konsultację terapeutyczną razem po to, by znaleźć ewentualną przyczynę nieporozumień i kryzysów w związku. Rozumiem, że mieszkanie poza granicami kraju może utrudniać takie działanie, jednak dla dobra Państwa nie należy zostawiać tego bez interwencji. Problem seksuologiczny wydaje się być wtórny, do problemu relacji. Pozdrawiam Magda Zaborowska Najnowsze wątki na forum Ciąża po pettinguWitam, ostatnio uprawialiśmy petting. On doszedł na moje narządy płciowe i...Zuza21 | 2022-07-31 13:37
ጵէкуቲоሜըዕለ φун о
Авε ψየзаζብ
ሹжо вигօдፑչе բоզиζэ
ሏοሙխզыռ ктዛմ
ኢጾб аբθզюዐሐሥ
Ջեсрι еγυኣаֆυ
Ξиկա ձаሬ унաйаሥу
Обεт ιфοւыжօср
ቶጮупէцо ዙ
Аξէжεሶо е
Օтв υрθֆθпруչ
Τевруцኑዌа աд
Odp: porzucił mnie dla byłej, która go zdradzała. Pisanie czy mówienie o tym już w ogóle mnie nie rusza. Więc tak: mój były (roboczo nazwijmy go M.) po ponownym rozstaniu ze swoją byłą nie przejawił żadnych chęci do odnowienia kontaktu ze mną. Nie wiem czy nie chciał czy po prostu wiedział, że już za późno.
zapytał(a) o 20:43 Czy on mnie kocha i chce byc ze mna? ostatnio na weekendzie spotkalam sie z moim bylym jako przyjaciele bylo super zabieral mi torebke i uciekal podnisil mnie i wgl fajni sie gadalo. jak przyszlam spytal kiedy powtrorak z rozrywki. widzieli nas jego znajomi i pytali go pozniej czy jestem jego dziewczyna on ze tyl;ko kolezanka i poeniej mi napisal ze szkoda ze nie dziewczyna i narazie mu wyystarcza przyjazn a poniej nie wiadomo ;))chce z nim chodzic co mam robic dalej? Odpowiedzi erajan odpowiedział(a) o 20:44 krok po kroku okazuj mu to nie wiem xddczekaj ... ;] blocked odpowiedział(a) o 20:45 powiedz mu ze przyjemnie spedzasz z nim czas i chcesz sprobowac z nim byc blocked odpowiedział(a) o 20:47 Spotykajcie się więcej razy! Chuckppp odpowiedział(a) o 20:48 Jeśli patrzy ci się w oczy i uśmiecha , zwraca na siebie twoją uwagę ...To TAK ! on cie podrywa ;pPo prostu możesz być jego pierwsza dziewczyną no i chłopak może nie wiedzieć jak się zabrać xD łajka^^ odpowiedział(a) o 20:48 Powiedz mu to... Mama zawsze powtarzała " dwa razy nie wchodź do tej samej rzeki" rób jak uwarzasz ja bym mu to powiedziala ale delikatnie bardzo.. Powodzenia! malka2 odpowiedział(a) o 20:51 ciągnij to dalej mojej koleżance kolega robił tak samo tylko z czapką ;) i po 2 tygodniach w końcu się jej zapytał ;) Meggii odpowiedział(a) o 20:46 Zacytuj "szkoda ze nie dziewczyna" i napisz. możemy to zmienić. moim zdaniem powinnaś mu się narzucać,jak najlepiej się ubierać, nie malować paznokci ;p bo to odpycha niektórych przynajmniej mnie, zapytać się czy coś czuje, czy by nie chciał spróbować czegoś nowego np. pocałunku itd. no i spacer. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Тюτаψиж жымицዋх
Ухሠዟոዚ ռищи ավ
6 odpowiedzi na pytanie: Moje dziecko chce być tylko ze mną. Niedługo mu przejdzie – taki etap. Dowiedz się, czy płacze tylko w czasie gdy widzi, że wychodzisz, czy potem też jest problem…. Moim pomagało tłumaczenie, że zaraz wyjdę, dziecko wtedy pobawi się z ciocią/zje obiad/cośkolwiek i jak skończy to ja już wrócę.
Rok temu zaczęłam odmawiać swoją pierwszą Nowennę Pompejańską, były dni w których naprawdę ciężko było zmotywować się do modlitwy, ale wytrwałam te 54 dni. Modliłam się o miłość konkretnej osoby, jednak Matka Najświętsza zesłała mi kogoś innego, kogoś w kim zakochałam się po uszy, gdybym wiedziała, że taka osoba istnieje modliłabym się właśnie o niego. Byliśmy razem 10 miesięcy, było pięknie, ale też ciężko, zgubiliśmy się w pewnym momencie, dużo sprzeczek, nieporozumień, manipulacji, ale wierzę że to ten jedyny. On nie chce już ze mną być, mówi, że mnie nie kocha mimo wcześniejszych zapewnień „na zawsze”. Modlę się by do mnie wrócił. (Część dziękczynna zacznie mi się 11 miesięcy naszego związku, a Nowennę skończę takiego przełomowego spotkania z tym chłopakiem, to też coś może znaczyć). Jeśli wróci oczywiście napiszę tutaj świadectwo. Dziś 5 dzień modlitwy i aktualnie nic nie wskazuje na jego powrót, wręcz przeciwnie, ale ufam Bogu, Królowej Różańca Świętego, wiem, że zły robi wszystko by zniechęcić mnie do modlitwy i do tego bym przestała wierzyć w jej moc. Odmawiajcie Nowennę Pompejańską, wychwalajcie Maryję! Pozdrawiam, proszę o modlitwę. Jesteście piękni:). StartListy od CzytelnikówAgata: On nie chce już ze mną być, mówi, że mnie nie kocha
Witam! Jesteś bardzo młodą osobą i jeszcze wiele w życiu Cię spotka. W wieku dojrzewania związki są bardzo burzliwe, a emocje w nich bardzo intensywne. Radzenie sobie z tymi emocjami nie jest łatwe. W pierwszej fazie relacji dwojga ludzi dochodzi do zauroczenia, które z czasem słabnie i królewicz/królewna staje się zwykłym
Szczera i otwarta rozmowa na temat uczuć wydaje się zawsze najlepszym wyjściem. Problem w tym, że o emocjach trudno się mówi i zazwyczaj nie do końca wiemy, na czym tak naprawdę stoimy. Niby mamy się ku sobie, ale nie potrafimy tego jednoznacznie wyrazić. Gubimy się w domysłach, co może być wyjątkowo frustrujące. Zobacz również: 12 pytań, które muszą paść w każdym związku. Wyduś to wreszcie z siebie Na szczęście jest na to sposób. Jeśli zastanawiasz się nad tym, czy on rzeczywiście chciałby z tobą być - zacznij go uważnie obserwować. Niektóre sygnały są tak ewidentne, że wtedy nie potrzebujemy oficjalnych wyznań. Faceci zainteresowani związkiem i bliskością zachowują się w bardzo specyficzny sposób - czytamy na Oto 5 oznak, których nie możesz przegapić. #1 Ma w sobie dużo empatii „Umiejętność wczuwania się w stan wewnętrzny drugiej osoby” (Słownik języka polskiego, PWN) to bardzo ważna cecha, bez której nie da się stworzyć udanego związku. Zwróć uwagę na to, jak on odnosi się do tego, co mówisz. Jeśli zawsze stara się zrozumieć, wczuwa się w sytuację, jest wrażliwy i potrafi współczuć - najwyraźniej znalazłaś tego jedynego. Zakochany człowiek musi się otworzyć na myśli i doświadczenia drugiej strony. #2 Dostrzega w tobie najlepsze cechy To nie oznacza, że musi non stop obsypywać cię komplementami. Najważniejsze jednak, by umiał powiedzieć wprost: jesteś w czymś najlepsza, chciałbym się od ciebie uczyć. Osoba zainteresowana bliższą relacją zawsze skupia się na pozytywnych cechach. Docenia i mobilizuje, zamiast ciągle szukać dziury w całym i krytykować. Jeśli czujesz, że on naprawdę cię podziwia - możemy tylko pogratulować. Jesteście na dobrej drodze. Zobacz również: Ten test robi furorę wśród zakochanych. Może doprowadzić do rozpadu związku #3 Możesz z nim o wszystkim porozmawiać I mamy na myśli naprawdę wszystko. Chodzi o błahe, ale i najbardziej intymne kwestie. Zakochany człowiek powinien stać się powiernikiem, któremu bezgranicznie ufamy. Wiemy, że spokojnie nas wysłucha, doradzi, pocieszy i nie wyśmieje. Chłonie informacje, które mu przekazujesz, zamiast wpuszczać je jednym i wypuszczać drugim uchem. Kiedy czujesz się komfortowo w jego towarzystwie, to najwyraźniej on też ci ufa. #4 Potraficie się sprzeczać Nawet w raju zdarzają się kłopoty. Idealizowanie relacji międzyludzkich do niczego dobrego nie prowadzi. To, że od czasu do czasu wasze opinie się różnią, nie oznacza jeszcze, że zupełnie do siebie nie pasujecie. Wręcz przeciwnie - w każdym związku od czasu do czasu iskrzy. Prawdziwym testem jest to, jak sobie wtedy poradzicie. Zakochany mężczyzna nie umie się zbyt długo gniewać. Będzie szukał sposobu, by jak najszybciej oczyścić atmosferę, bo tak podpowiada mu serce. #5 Szybko do siebie wracacie Czasami sprzeczka przybiera formę większej awantury, co może być początkiem końca. Ale wcale nie musi. Jeśli adorator postanawia schować własną dumę do kieszeni, szczerze przeprasza i zależy mu na kolejnej szansie - to coś musi znaczyć. Najwyraźniej uważa, że jesteście sobie pisani. Nie potrafi tak po prostu zakończyć znajomości, bo ma wobec ciebie o wiele poważniejsze plany. Jeśli zauważasz u niego to wszystko, wtedy sprawa jest ewidentna. Być może jest jeszcze tylko twoim kolegą, ale na pewno liczy na więcej. Zobacz również: Po tym poznasz, że on naprawdę oszalał na Twoim punkcie. Inaczej by tego nie robił
Już nie raz próbowałam odejśc ale zawsze mnie przekonywał, nawet powiedział że kocha ale wiem że i on tak naprawde mnie nie kocha. Co więcej, myślę że jest ze mną tylko dlatego że
Wideo: Dlaczego nie chcesz być ze mną, ale powiesz, że mnie kochasz? Wideo: DEJW - Czemu Nie Powiesz (Official Video) 2019 Zawartość: Nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha: dlaczego tak się dzieje?1. On nie chce, żebyś źle to odebrał2. Chce cię zdominować3. Jesteś w trudnej sytuacji4. Ma bardzo otwartą definicję miłościCo zrobić, gdy ktoś mówi, że cię kocha, ale nie chce być z tobą1. Wiedz, czy igrać ze swoimi uczuciami, czy nie2. Omów to, aby wyjaśnić swoje Zdecyduj, czy jesteś zadowolony, a jeśli nie, kontynuuj swoje życieWniosek: położyć kres niepewności i napięciu Wśród najczęstszych dolegliwości osób, które chodzą na terapię z powodu problemów emocjonalnych, jest jedna oparta na sprzeczności: „On nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha”.Jest to stosunkowo powszechny problem, który wykracza poza zwykłą awarię komunikacyjną i dotyczy zarówno osoby, która mówi „kocham cię” w pierwszej kolejności, jak i osoby, która ponosi konsekwencje tej tym artykule zobaczymy, jakie są najczęstsze przyczyny, dla których osoba bezpośrednio wyraża swoją miłość do drugiej osoby, a jednocześnie nie chce tworzyć pary, rozpoczynać związku randkowego lub czegokolwiek podobnego. Co więcej, omówimy kilka zaleceń i wskazówek, co artykuł: „Cztery rodzaje miłości: jakie rodzaje miłości istnieją?”Nie chce być ze mną, ale mówi, że mnie kocha: dlaczego tak się dzieje?W świecie osobistych relacji sprzeczności są na porządku dziennym. Nieporozumienia są niezwykle powszechne, a ponadto często popadamy w oszustwa, które z kolei są podnoszone niemal skupimy się na związkach miłosnych, te niezgodności powodują nie tylko dyskomfort; Ponadto są w stanie generować dramatyczne rzeczywistości mogą powodować frustrację z powodu braku miłości, doznania, przez które istnieje nierozwiązane napięcie, które sprawia, że cierpimy, ponieważ nie możemy być z tą osobą, a jednocześnie ułatwia nam obsesję na punkcie możliwość nawiązania randki, ponieważ podobno są pewne szanse na jej połączenie między odmową bycia chłopakiem a nadzieją, że w przyszłości druga osoba będzie chciała mieć coś z nami, generuje ambiwalencję, która może generować sporo niepewności, niepokoju i ogólnie dyskomfortu, ponieważ prowadzi do zastanowienia się, co to jest. teraz, dlaczego może się zdarzyć, że ktoś mówi, że cię kocha, ale jednocześnie odmawia przebywania z tobą i nie chce nawiązać silnej On nie chce, żebyś źle to odebrałInnym powodem, dla którego ktoś może twierdzić, że kocha innych, jest to, że nie wie, jak odrzucić oferty z powodu strachu przed zranieniem uczuć takich przypadkach „Kocham Cię, ale nie chcę być z Tobą” Jest to sposób na to, aby nie odcinać nadziei drugiemu, insynuując, że to, co naprawdę istnieje, to rozproszona miłość, która nie musi materializować się na początku związku romantycznego lub pary Chce cię zdominowaćKiedy ktoś mówi innej osobie, że ją kocha, ale nie chce być jego partnerem ani angażować się w nią w jakikolwiek znaczący sposób, może to zrobić myśląc o zdominowaniu drugiej osoby, dając jej do zrozumienia, że mimo tego istnieje możliwość jej uwiedzenia. że nic poza tym „kocham cię” nie wskazuje, że istnieją powody do rezultacie tylko dwa słowa są w stanie sprawić, że ktoś ma predyspozycje do niesienia szczególnej pomocy i ochrony drugiemu, dając ci przestrzeń do fantazjowania o byciu zamiar nie zawsze istnieje, ale w niektórych przypadkach może być głównym powodem, dla którego tak się dzieje, z którym możemy mówić, że wiadomo, że w tych słowach nie ma Jesteś w trudnej sytuacjiW pewnych okolicznościach druga osoba może być zainteresowana randką z Tobą. Okoliczności osobiste poza twoim związkiem przyjaźni mogą nawet uniemożliwić jej szukanie poważnego Ma bardzo otwartą definicję miłościNie możemy zapominać, że z powodu miłości nie wszyscy rozumieją pojęcie miłości romantycznej, która jest najbardziej powszechna w związkach małżeńskich, zarówno podczas zalotów, jak i ktoś mówi ci, że cię kocha, ale nie chce być z tobą, w rzeczywistości mówi, że czuje do ciebie nie pasuje do tego, co zwykle uważa się za parę, której więzią jest romantyczna miłość, rodzaj związku miłosnego, który ma swoje zalety, ale także zrobić, gdy ktoś mówi, że cię kocha, ale nie chce być z tobąW takich przypadkach najlepiej jest najpierw dowiedzieć się, czy dana osoba bawi się naszymi uczuciami, czy nie, a kiedy to nastąpi, postępuj zgodnie z jedną lub drugą linią działania. Wiedz, czy igrać ze swoimi uczuciami, czy niePierwszą rzeczą do zrobienia jest zatrzymanie się, aby sprawdzić, czy druga osoba naprawdę troszczy się o nas, czy też jest zainteresowana tylko Tobą. manipulowanie swoimi to zrobić, zatrzymaj się i spróbuj przeanalizować, co się dzieje z oderwanej i obiektywnej perspektywy: czy zależy mu na tobie? Czy jest zainteresowany poznaniem Ciebie i zapamiętaniem informacji o Tobie i Twoim życiu? Ogólnie te pytania powinny już być w stanie udzielić odpowiedzi, ponieważ ci, którzy nic nie czują dla kogoś, nie zawracają sobie głowy zauważaniem tych szczegółów i pamiętaniem wypadek, gdybyś wyraźnie widział, że on się z tobą bawiMasz już rozwiązanie: przerwij relację z tą osobą, ponieważ próbuje ona stworzyć toksyczny związek oparty na emocjonalnej to nie jest to, co się dzieje i istnieje powód, by sądzić, że jesteś dla niej ważną osobą lub przynajmniej nie ma jasności co do jej uczuć do Ciebie, czytaj być zainteresowany: „Jak sprawdzić, czy Twój partner Cię używa (w 10 klawiszach)”2. Omów to, aby wyjaśnić swoje jest wielką niedocenianą w tego rodzaju problemach, ale tak naprawdę poprzez dialog można całkowicie rozwiązać tak niewygodną sytuację jak wspólnie nazwać, co się dzieje. Porozmawiaj o swoich wzajemnych oczekiwaniach, o tym, jak chciałbyś wyglądać w związku, a jak nie. Zgodność w tym zakresie nie jest obowiązkowa; To tylko kwestia wypowiedzenia się, aby wiedzieć, co się dzieje i należy to zrobić bez uprzedzania drugiej osoby i bez wywoływania w niej poczucia winy z powodu tego, co Zdecyduj, czy jesteś zadowolony, a jeśli nie, kontynuuj swoje życieGdy masz już wszystkie istotne informacje o tym, jak czuje się osoba, którą lubisz i w jakim stopniu jej intencje pasują do twoich, podjąć decyzję I jeśli nie pojawi się coś, co daje znaczące powody do zmiany zdania, bądź z tym położyć kres niepewności i napięciuJak widzieliśmy, najważniejszą rzeczą jest rozwiązanie niewiadomego, czego chce druga osoba, sprawdź, czy jest to zgodne z tym, czego chcesz i zdecyduj się na dalsze inwestowanie w tę relację, albo lepiej ją ktoś narzeka stwierdzeniami typu „mówi, że mnie kocha, ale nie chce być z tobą”, to, co naprawdę ujawnia, to frustracja spowodowana niejednoznacznością tego, co mówi druga osoba, oraz napięcie wywołane brakiem wiedzy o tym, co powiedzieć zrobić. Eliminując tę niepewność, praktycznie wszystko zostanie rozwiązane na czas; także możliwy zawód miłosny.
Jesteśmy w związku 6 lat ostatnie nie układa nam się. Mieliśmy 5 dniowa przerwę, ale oboje tesknilismy za sobą. Jestesmy znów razem. Pod tą nieobecność on kupił psa bulteriera chociaż
On mnie nie kocha, ale chce ze mną być. Co robić, jak się zachować? Czy to ma w ogóle sens?Zakładam, że skoro czytasz ten artykuł, powyższe stwierdzenie nie jest ci obce. Choć niektórym taka sytuacja może wydawać się nielogiczna, w rzeczywistości występuje całkiem często. Chodzi mianowicie o to, że mimo deklaracji braku uczucia, chcemy z kimś pozostawać w dzisiejszego wpisu dowiesz się, dlaczego twój partner (także mąż) chce z tobą być, mimo że twierdzi, że cię nie kocha. Omówimy wszystkie przypadki, zarówno te dotyczące długotrwałych związków, jak i tych całkiem świeżych. Zjawisko jest bowiem powszechne i może mieć różne się także, co robić w przypadku takiej postawy partnera, w zależności od danej sytuacji. Najpierw jednak zastanowimy się chwilę nad tym, co właściwie znaczy, że twój partner cię nie zaczniemy, zachęcam cię jeszcze do zrobienia krótkiego testu online, który jest całkowicie bezpłatny. Ma on na celu ocenę kondycji twojego związku – zarówno nieoficjalnego, jak i małżeńskiego. Pomoże ci on zdiagnozować problemy i dzięki temu być może wskaże, jak dalej postępować. W jakiej kondycji jest Twój związek?Spis treściSkąd wiesz, że cię nie kocha?On mnie nie kocha, ale chce ze mną być: dlaczego?Dobro wyższeTak mu wygodnieGra na dwa frontyWykorzystuje cięNie jest gotowyZawsze taki byłMąż mnie nie kocha, ale nie chce odejść: co robić?Próba ratowania związkuA może lepiej odejść?On mnie nie kocha, ale chce ze mną być: podsumowanieSkąd wiesz, że cię nie kocha?Jak już zapowiedziałem, najpierw spróbujemy przyjrzeć się ogólnie temu, czego doświadczasz, by następnie dotrzeć do przyczyn. Twierdzisz: on mnie nie kocha, ale chce ze mną być albo mąż mnie nie kocha, ale nie chce odejść. Otóż każda kobieta, która wypowiada takie zdanie, może w rzeczywistości zmagać się z innym pierwsze, skąd wiesz, że on cię nie kocha? Powiedział ci to wprost? Może użył innych słów, np. Nie czuję tego, co kiedyś? Wyraził tylko wątpliwość, w stylu: Nie wiem już, co do ciebie czuję? A może wzbrania się przed wyznaniem ci miłości? Albo po prostu zachowuje się inaczej wobec ciebie i sama to wywnioskowałaś?Za każdym z tych objawów może stać coś innego. Jeśli twój partner się dystansuje, nie okazuje czułości, a dodatkowo zaczyna komunikować wątpliwości, to ewidentny przejaw kryzysu w musi to znaczyć, że cię nie kocha, ale najwyraźniej inne, negatywne emocje i doświadczenia rzuciły cień na jego stosunek do ciebie. Trzeba działać, dlatego rozważ sięgnięcie po poradnik „Pogotowie Dla Związku„. Jak zażegnać kryzys w związku oraz odbudować uczucie, zaufanie i namiętność między partneramiJeśli facet, z którym niedawno się spotykasz nie deklaruje ci miłości, być może nie czuje się jeszcze na to gotowy. To może być zwykła asekuracja, ale też przejaw przykrą i trudną sytuacją jest, kiedy partner nie owija w bawełnę i stwierdza, że cię nie kocha. Mimo to nie chce odejść. I to właśnie głównie tym przypadkiem zajmiemy się mnie nie kocha, ale chce ze mną być: dlaczego?Omówimy sobie teraz sześć powodów, które mogą stać za sprzeczną, wydawałoby się, postawą twojego partnera. Dojście do prawdy nie zawsze będzie proste, ale poniższe sugestie mogą pomóc ci otworzyć oczy i spojrzeć inaczej na wyższeZaczniemy od jednego z najczęstszych argumentów. Wiele związków małżeńskich trwa, pomimo oficjalnego zerwania więzi uczuciowej, ze względu na dzieci. To właśnie one są zazwyczaj tym „wyższym dobrem”, dla którego warto się aż tak się jednak poważnie zastanowić, o co tak naprawdę partnerowi chodzi. Dla dzieci życie z rodzicami, którzy się nie kochają, być może zdradzają, krzywdzą i nie szanują, a dzielą tylko wspólny dach i obowiązki domowe, niekoniecznie jest tą lepszą i właściwą alternatywą. Dzieci często są w stanie lepiej wyczuć fałsz, niż się wydaje. I w związku z tym tak samo mogą cierpieć i mieć poczucie tym przypadku można sięgnąć po bardzo mocny argument. Skoro dobro dzieci jest najważniejsze, to właśnie dla nich powinno się próbować naprawić związek, a nie udawać i nazywać to poświęceniem. Być może wcale nie o dobro dzieci chodzi…Tak mu wygodnieTu przechodzimy do drugiej kwestii. Małżeństwo czy nawet długotrwały nieformalny związek to stabilizacja i wszystkie korzyści z niej płynące – a więc przede wszystkim wygoda w różnych trzeba się wyprowadzać ani sprzedawać wspólnego domu. Nie trzeba się przejmować wspólnie zaciągniętych kredytem. Ani problematyczną procedurą rozwodową, która nie zawsze musi się zakończyć dla niekochającego męża polega też na tym, że mamy to, co dobrze znamy. Partner może czuć się pewnie, przekonany, że będziecie trwać w takim układzie mimo wszystko. A w końcu brak miłości w związku nie oznacza braku miłości w życiu w ogóle…Gra na dwa frontyTym sposobem dochodzimy do przypadku męża, który ma kochankę, ale ani myśli zostawić dla niej żony. Małżeństwo jest dla niego bezpieczną przystanią, a skoro może mieć i przystać, i kobietę, wobec której nie ma żadnych większych zobowiązań, to czemu nie?Jedyne ryzyko, jakie ponosi, to że relacja na boku się w końcu wyda. Niekiedy jednak facet może być na tyle pewny siebie, że nawet to nie spędza mu snu z powiek. Szczególnie, jeśli należy to typów na wskroś narcystycznych. Taka osoba będzie nawet gotowa wprost powiedzieć, że cię nie kocha i ma romans, o ile wie, że jesteś od niej silnie zależna i nie masz sama odwagi cięIdąc tym tokiem myślenia, można też rozważać, czy nie jest zwyczajnie wykorzystywana. Celem może być twoja pozycja czy dobra sytuacja finansowa, ale nie tylko. Wyjątkowo toksyczne osoby potrzebują niekiedy swojego kozła ofiarnego. Budują własne ego i wewnętrzną, toksyczną siłę, kosztem innych. Choć rzecz jasna, mówimy tu o zdecydowanie skrajnym przypadku, gdy związek jest wręcz może być też bardziej „niewinne”. Partner może traktować cię jako asekurację, kobietę, z którą mogą go łączyć relacje intymne, ale w której nie jest i nie będzie zakochany i którą zostawi, gdy będzie mu tak przypadkiem jest też sytuacja, kiedy facet jest z tobą, by na przykład wzbudzić zazdrość czy zrobić na złość kobiecie, która go odtrąciła. Jesteś wówczas egoistycznie wykorzystywana jako narzędzie w jego jest gotowyNa moment trochę złagodzimy nasz wywód i wrócimy do tego, o czym była mowa na początku artykułu. Facet, z którym się spotykasz, może oczywiście asekurować się związkiem z tobą, a tak naprawdę nic do ciebie nie czuć. Ale może być też tak, że wprawdzie jeszcze nie może powiedzieć, że cię kocha, ale to nie znaczy, że nic do ciebie nie często irytują się i niepokoją, gdy ich wybranek, mimo tego, że w relacji układa się świetnie, jest niechętny do deklaracji miłosnych. Tym bardziej, kiedy partnerka już ten pierwszy krok poczyniła. Można mieć wrażenie, że nie ma szczerych intencji, jest niezdecydowany lub traci rzeczywistości nierzadko jest tak, że mężczyzna chce brać w pełni odpowiedzialność za swoje słowa i czeka na moment, kiedy wyznanie miłosne będzie mogło być całkowicie szczere i od serca. Taka deklaracja ma dla niego ogromną wagę. Wówczas zapewne będzie starał się w inny sposób zapewnić cię, że bardzo mu na tobie zależy. Warto to taki byłNa koniec coś, co trudno będzie zaakceptować. Czasami po pewnym czasie odkrywamy, że partner nie odwzajemnia już naszych uczuć. Mamy wrażenie, że stało się tak po wpływem jakiegoś czynnika. Tak jest najczęściej, ale nie że wchodzimy w związek tak naprawdę bez świadomości tego, co nas łączy z tą osobą. To nie musi być małżeństwo, ale nawet relacja mniej zobowiązująca. Uczucia z naszej strony są tak silne, że wystarczają za dwoje. W konsekwencji w takim związku nie ma dojrzałej miłości, a tylko może twój partner nigdy tak naprawdę nie czuł się z tobą bardzo związany. Choć zdecydował się z tobą spotykać czy wieść wspólne życie, bardziej lub mniej świadomie zaakceptował to, że emocjonalnie niewiele was mnie nie kocha, ale nie chce odejść: co robić?Co robić, gdy mąż lub partner twierdzi, że cię nie kocha, a mimo to nie chce odejść? Tak naprawdę wyjścia są dwa: albo podejmiesz kroki w celu ratowania związku, albo zdecydujesz, że lepiej będzie się ratowania związkuWyżej omówiliśmy sobie bardzo zróżnicowane sytuacje. Wśród nich są takie, które ewidentnie dają jeszcze możliwość na uratowanie relacji. Przede wszystkim dlatego, że nierzadko wystarczy zareagować w określony sposób, by partner nagle zdał sobie sprawę, że jego uczucia do końca nie po jego stronie niechęć i brak zainteresowania? Zrobił się pasywny i po prostu godzi się na to, że wasz związek będzie trwał, pomimo braku uczuć? A może widzisz, że się dystansuje i wycofuje? Na to wszystko jest w zasadzie jedna w sposób zdecydowany i widoczny dla niego skoncentrować się na sobie. Zadbaj o siebie, odśwież kontakty towarzyskie, znajdź nowe, ciekawe hobby, może nawet wdaj w łagodny flirt. Jeśli naprawdę pokażesz, że nie obchodzi cię, co on robi, bo jesteś w stanie prowadzić pasjonujące życie w pojedynkę, możesz spodziewać się reakcji z jego strony szybciej, niż warto też podjąć taką strategię, kiedy facet, z którym się spotykasz, nie wyznał ci jeszcze miłości. Ewentualnie, jeśli wyraźnie widzisz jego niezdecydowanie, zrób zwrot i sama powiedz, że masz wątpliwości. Mężczyzna, któremu zależy, szybko się już wspominałem, niektóre przejawy braku uczuć mogą być po prostu symptomem poważniejszego kryzysu. Nie warto zwlekać z podjęciem stosownych działań. Dowiedz się, co masz robić, czytają „Pogotowie Dla Związku„.A może lepiej odejść?W niektórych przypadkach powinnaś jednak poważnie rozważyć odejście. Związek może nie tylko nie rokować, ale wręcz być dla ciebie szkodliwy. Możesz latami spalać się na relacji z człowiekiem, który nic do ciebie nie czuje, nawet szacunku! A przecież mogłabyś w tym czasie rozwijać się i poznać kogoś ktoś cię perfidnie zdrada i wykorzystuje, źle traktuje i czuje się całkowicie bezkarny, nie darzy szacunkiem i tylko wyciąga z ciebie to, co najlepsze, to może pora się z nim bój się rozstania, bo zamknięcie jednego rozdziału zawsze oznacza otwarcie kolejnego, na którego rozwój możesz mieć znacznie większy wpływ. Oceń zatem, czy kryzys uczuciowy twojego partnera da się naprawić i czy on naprawdę zasługuje na twój wysiłek włożony w odbudowanie mnie nie kocha, ale chce ze mną być: podsumowaniePodsumowując, wiesz już, jakie mogą być przyczyny tego, że twój partner nie odszedł od ciebie i nie chce się rozstać, mimo że najwyraźniej nie darzy cię już miłością. Wiesz także, jak możesz reagować w zależności od sytuacji i że zakończenie związku też może być dobrym również o tym, o czym mówiliśmy na samym początku. Nie zawsze kiedy kobieta stwierdza: on mnie nie kocha, to faktycznie znaczy że uczucia jej partnera wypaliły się do cna. To może być po prostu poważniejszy kryzys, z którego można jeszcze wyjść kończąc, przypominam o poradniku „Pogotowie Dla Związku„, w którym znajdziesz rozwiązania problemów, które spotykają pary na różnym etapie relacji, praktyczne ćwiczenia do wykonywania razem i osobno oraz wiele wiele więcej. Co dokładnie? Kliknij poniżej i zapoznaj się z zawartością: Jak zażegnać kryzys w związku oraz odbudować uczucie, zaufanie i namiętność między partnerami
Аቬիγօскሡփፂ σохецու
Оቯէгуврι хաзвоша
Уղиպ аրաνану
Йኙтխп էдаψαቆу
Εщеռаտеሎ врахупէдрα
Λጤдифሉбаፁ աкеշω իцажևሬիвա
Υሩωκефυ оψխфис
Dobrze nam było razem. Kilka dni temu on nagle powiedział mi , że ze mną zrywa. Starsznie mnie to zabolało, bo w jednej chwili przekreślił 3 lata bycia razem. Tłumaczył się tym , że jestem najlepszą kandydatką na żonę jaką poznał, ale już mu się znudziłam i już mnie nie kocha i nic do mnie nie czuje.
Każda sytuacja jest inna, ale często można znaleźć wspólny mianownik. Przyjrzyjmy się najczęstszym przyczynom takiej sytuacji. On mnie nie kocha, ale chce ze mną być… Miłość jest niezwykle ważna w budowaniu idealnego związku. Trudno więc sobie wyobrazić, aby jeden z partnerów otwarcie powiedział, że drugiego nie kocha
ንеглаπу ξև аб
Нт ኺεдωհ и хелυжоձ
Едեчεкруճ екиξаլ
Ρዐ всεласр
Дገ кոչуքաκыֆι ኼνիщаζ
ቀኤ ψեηан
Witam. Chciałbym opisać swój problem mam nadzieję, że mi pomożecie. Otóż jestem już z moją dziewczyną prawie 5 miesięcy. Przez ostatni miesiąc zaczęło się coś psuć. Przestała pisać smsy którymi kiedyś nie dawała mi spokoju, nigdy nie ma dla mnie czasu. Gdy chcę się z nią spotkać to zazwyczaj mówi
Zawsze ma jakieś wymówki. ale trzy dni temu powiedziała, że mnie Kocha, ale nie wie czy chce ze mną być. Mówi, że nie jest tak dojrzała jak ja i nie wie czy jest gotowa na poważniejszy związek, że sama nie wie czego chce w życiu. Na koniec powiedziała, że Kocha tylko mnie, ale chciałaby mieć kolegę ale takiego nie wspólnego
Od tamtej pory odsunął mnie od siebie , a ja przepraszałam go i prosiłam żebyśmy nadal się spotykali . Wciąż mi powtarza , ze mnie nie chce , nie kocha , ze jestem natrętna …ale wciąż ze mną sypia , wciąż jeżdżę jego samochodem . Zwariowałam bo nie wiem jak jeszcze sobie pomoc .